Anna Zajączkowska – rolniczka, poetka, autorka bloga i marzycielka. Mieszka we wsi Olszewo w gminie Boćki. Przyjechała tu z Białegostoku ponad 25 lat temu. Razem z mężem prowadzą 30-hektarowe gospodarstwo nastawione na produkcję mleka. Od kilku lat pasjonuje się poezją, która wzbogaca jej życie duchowe.
Anna Zajączkowska razem z mężem zaczynała gospodarowanie na wsi od hodowli koni, owiec, kur, świń, a nawet nutrii. Wszystko w jednym budynku. Jak sama mówi, było ciasno, ale wesoło. Przepisy nie pozwalały na trzymanie wszystkich zwierząt w jednym pomieszczeniu. Trzeba było zlikwidować niepotrzebny inwentarz. Pozostały tylko krowy mleczne. Dziś stado liczy 25 sztuk. Mleko oddawane jest do Spółdzielni Mleczarskiej w Siemiatyczach.
Gospodarstwo przeszło dużą metamorfozę. Rolnicy unowocześniali gospodarstwo, m.in. korzystając dwukrotnie z funduszy unijnych Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na l. 2007-2013 na zakup maszyn rolniczych. Głównymi uprawami są: mieszanka zbożowa, pszenżyto ozime i kukurydza paszowa. Życie pani Anny na wsi zmieniło się na lepsze.
– Polska wieś jest dla ludzi, którzy nie boją się nowych wyzwań, a jednocześnie oceniają trafnie ryzyko swoich inwestycji. Nasza wieś ma dwie twarze. Pierwsza to radosna, kiedy to, co robimy, nam się opłaca. I smutna, kiedy przychodzi nieurodzaj, tak jak w tym roku, i susza, która ogranicza pasze dla zwierząt – mówi rolniczka.
Słowa rodzą się we mnie
Pomimo trudów i wielu obowiązków domowych Anna Zajączkowska znajduje chwile tylko dla siebie, wówczas pisze wiersze. Opisuje w nich uroki życia wiejskiego i otaczającą naturę. Jej poezja jest prosta i w piękny sposób ukazuje prawdę o nas samych. O rzeczach zwyczajnych pisze trochę niezwyczajnie.
– Na tematykę wierszy wpływa klimat podlaskiej przyrody z całym jej bogactwem kulturowym oraz mój bardzo subiektywny odbiór różnych bodźców zewnętrznych – tłumaczy pani Anna.
Jej twórczą pasję zapoczątkował wiersz „Marzyciele”, później śpiewany przez Anatola Borowika. Niektóre jej utwory wykonywał zespół „3 x TAK” z Brańska, którego założycielem jest Jarosław Usakiewicz. W tym roku spotkanie miłośników poezji pani Anny odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bielsku Podlaskim.
Poetka z Olszewa spotyka się z sympatią czytelników, dlatego zamieszcza swoje wiersze na blogu (wiersze-sercem-pisane.blog.onet.pl).
– O sobie nie lubię mówić. Czy można coś o mnie powiedzieć ciekawego? Wiem natomiast, że warto realizować swoje marzenia i wierzyć, że się spełnią, jeśli będziemy do tego dążyć, i oczywiście nie spoczniemy na laurach. Dzięki nim, jak i ludziom dobrej woli, udało mi się opublikować swoją poezję. A marzenia? Jednym z nich jest to, aby moje życie nie poszło na marne i pozostało coś po mnie, np. wiersze, które piszę czasami nawet w trakcie codziennych zajęć np. podczas obrządku – skromnie mówi poetka.
Warto w wolnych chwilach, zagłębić się w tajemnice skrywane w wierszach pani Anny.
Piotr Gerej
„Wiadomości Rolnicze”
PODR Szepietowo
Anna Zajączkowska ma już w swoim dorobku cztery tomiki wierszy. Zadebiutowała wydanym w 2010 r. tomikiem pt. „I tylko cząstkę mi pozostaw”. Drugi opublikowany został w 2011 r. i nosi tytuł „Huśtawka”. Bank Spółdzielczy w Brańsku w 2012 r. wydał tomik „Powrócę wierszem”, a w 2013 r. „W poszukiwaniu magii”.
Marzyciele
Marzyciele to ludzie prości
Tylko mają bliżej do nieba.
Potrzebują wiele miłości,
Jak powietrze jest im potrzebna.
Każdy nosiłby głowę w chmurach,
By zapomnieć o tym, co było.
Piszą wiersze o różnych bzdurach
Na papierze z różą lub lilią.
Zapatrzeni w zachody słońca
Z duszą dziecka, co nie chce dorosnąć,
Mogą słuchać ptaków bez końca
I odradzać się z każdą wiosną.
Więc nie zbywaj proszę uśmiechem
Cichych westchnień i wierszy paru.
Czasem dobrze z szarej nicości
Przenieść duszę w krainę czarów.
Anna Zajączkowska

















































































































































