1

2

AgroPlatforma ODR

Wypoczynek ze smakiem

Wypoczynek ze smakiem

Rozmowa z Małgorzatą i Arkadiuszem Śnieżek, właścicielami obiektu hotelowo-gastronomicznego „uŚnieżków” w Smolęcinie (gm. Kołbaskowo), którzy w swojej bogatej ofercie proponują doskonałe warunki szkoleniowe, jak i własny program doskonalenia kadr.

 

X Skąd pomysł na otworzenie tego rodzaju przedsięwzięcia na obszarach wiejskich?

     Małgorzata Śnieżek: - To było marzenie od wielu lat. Oboje pracowaliśmy na etatach i całkiem dobrze rozwijała się nasza kariera. Stabilna praca, uporządkowany terminarz urlopów i wypoczynku, a także wypracowane stanowiska nie dawały nam tej satysfakcji. Razem chcieliśmy czegoś więcej. Zawsze pociągały nas nowe technologie, bezpieczna żywność, zdrowy tryb życia, z sielską atmosferą w tle. Kto czuje ten klimat, to wie doskonale, że naturalne zdrowe jedzenie, całe dobrodziejstwo polskiej wsi nigdy nie wyjdzie z mody! W zabieganym świecie pełnym elektroniki, maili, ciągłego braku czasu - będziemy szukali miejsca, gdzie naprawdę można wypocząć, przypomnieć sobie jak smakuje prawdziwy polski rosół z ręcznie gniecionym makaronem czy schłodzone kwaśne mleko! Do realizacji tego przedsięwzięcia przygotowywaliśmy się zarówno od strony merytorycznej, jak i ekonomicznej, i wszystko podzieliliśmy na etapy. Chcieliśmy stworzyć takie miejsce, które nasi goście upodobają sobie szczególnie na organizację imprezy familijnej, na pobyt noclegowy w trasie, na spotkanie szkoleniowe czy konferencję. Początkowo mieliśmy wiele wątpliwości dotyczących samego położenia. Zadawaliśmy sobie pytanie, czy gościom będzie się chciało do nas przyjechać i czy w takim układzie ma to wszystko sens? Wsparcie kierunkowe znaleźliśmy wśród zaprzyjaźnionych doświadczonych, natomiast wsparcie inwestycyjno-realizacyjne należy się wielu firmom. Do tego wszystkiego dołożyliśmy naszą pracę, pomysłowość i stworzyliśmy od naszego nazwiska obiekt „uŚnieżków”, który (…) oferuje zarówno usługi gastronomiczne, jak i noclegowe oraz szkoleniowe w zakresie jakościowych standardów unijnych stosowanych w produkcji żywności, począwszy od wytworzenia produktów rolnych, poprzez ich transport, magazynowanie, przetwórstwo, na pakowaniu skończywszy. W samym obiekcie nie tylko uczy się uczestników standardów unijnych, tutaj ten standard funkcjonuje, gdyż od 2010 r. posiadamy wdrożony i certyfikowany przez DNV standard ISO 22000.

X Jaka jest historia firmy?

     - Arkadiusz Śnieżek: - Działalność firmy rozpoczęła się na początku 2003 r. i była związana z dostosowaniem polskich przedsiębiorstw zajmujących się produkcją rolną i produkcją żywności do standardów unijnych. Były to zagadnienia nowe, związane z zapewnieniem bezpieczeństwa żywności. Wiele firm wdrażało wówczas u siebie HACCP, a w szerszym zakresie ISO, aby być zauważalnym na rynku UE. Pojawiła się bowiem obawa wśród polskich przedsiębiorstw, czy po wejściu do Unii będą mogły sprzedawać swoje produkty na taką samą skalę… Wobec powyższego podjęto w wielu firmach działania zmierzające do wdrożenia i stosowania międzynarodowych standardów jakości związanych z bezpieczeństwem żywności. W tym też czasie pojawiły się równolegle nowe zapisy w polskim prawie żywnościowym, które obligowały przedsiębiorców do podjęcia odpowiednich działań związanych z bezpieczeństwem żywności w różnych obszarach produkcji i jej przetwarzania oraz wobec materiałów mających kontakt z żywnością. Przez 9 lat firma wyszkoliła w zakresie szeroko pojętego bezpieczeństwa żywności ponad 15 tys. osób, w przeważającej części pracowników produkcyjnych – bezpośrednio mających wpływ na jakość i bezpieczeństwo wytwarzanej żywności. Część szkoleń realizowanych była w dużych firmach produkcyjnych znanych marek, a część z nich na terenie powstałego w 2009 r. obiektu „uŚnieżków”. Mocną stroną naszej firmy jest kadra szkoleniowa, której trenerzy to przede wszystkim doświadczeni praktycy, którzy w przejrzysty sposób uczą jak wdrożyć system i skutecznie nadzorować wytwarzanie bezpiecznej żywności. W tym celu stworzono Autorski Program Szkoleniowy pt. „Profesjonalna Załoga”.

X Jaki jest stan zatrudnienia w Waszej firmie?

  1. Ś.: - Obecnie w naszej firmie staramy się połączyć dwa rodzaje działalności. Pierwsza to działalność doradczo-szkoleniowa - cały czas ściśle związana z jakością żywności, a także obszarami pokrewnymi: produkcją płodów rolnych, wytwarzaniem pasz, produkcją opakowań dla przemysłu spożywczego (…) i druga to działalność gastronomiczno–noclegowa, charakteryzująca się typową sezonowością. W ramach obu tych działalności zatrudnionych jest 10 osób na etatach oraz sezonowo 20 osób na umowy zlecenia lub umowy o dzieło.

X Jakie są źródła finansowania przedsięwzięcia?

  1. Ś.: - Na stworzenie tej inwestycji potrzebny był to udział własny w granicach 40 proc. 50 proc. stanowił ogromny kredyt, a niecałe 10 procent - fundusze uzyskane dzięki działaniu PROW „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw”. Dostaliśmy dotację na wsparcie związane z wykończeniem części budynku szkoleniowego i towarzyszące temu miejscu pokoje oraz ich wyposażenie, co pozwoliło nam zapiąć całość na ostatni guzik i znacznie podnieść standard naszego obiektu, a tym samym uzyskać standard ISO 22000:2005 wyróżniający obiekt „uŚnieżków” od innych tego typu obiektów.

X W ostatnich latach powstało wiele obiektów tego typu. Czy nie narzekają Państwo na nadmierną konkurencję?

  1. Ś.: - W przeciągu ostatniego roku powstało w najbliższej okolicy 5 nowych obiektów tego typu (również na obszarach wiejskich). Szanujemy naszą konkurencję i jej sposoby na pozyskanie klienta. Konkurencja jest zawsze bardzo dobrym motorem do rozwoju. Mobilizuje do kolejnych inspiracji i poszukiwań. Jej aktywność ułatwia mi w znacznym stopniu przekonywanie męża do ponoszenia kolejnych wydatków inwestycyjnych, zwłaszcza tych upiększających obiekt. Zawsze marzyłam o oranżerii – ogrodzie zimowym, z białym kominkiem, fontannie wodnej podświetlanej, huśtawkach z białymi kocykami pod kwitnącą jabłonią czy alei malinowej. To wszystko mam, właśnie dzięki chęci zrobienia czegoś innego niż wszyscy wokół. Widzę, że nasi goście to doceniają i cieszy mnie stale rosnące grono naszych klientów. Trzeba być trochę „z naszej bajki”, aby docenić to, co daje nam wieś, tutejsza przyroda i otaczające nas zwierzęta. (…)

X Państwa firma jest przede wszystkim interesem rodzinnym, jednakże skala  przedsięwzięcia wymusza zwiększenie zatrudnienia i wyjście poza rodzinne strefy. Jak bardzo zaangażowani są w firmę poszczególni członkowie rodziny?

  1. Ś.: - Nasza córka studiuje gastronomię i hotelarstwo, chce iść w kierunku, w jakim podąża nasza firma, aby z tym właśnie miejscem w przyszłości wiązać swoją karierę zawodową. W tym też celu zdobywa praktyczne doświadczenie gastronomiczno-hotelarskie w berlińskich renomowanych hotelach. Syn to młody, kreatywny nastolatek, który na razie podpatruje co dzieje się w firmie i zaskakuje nas czasem trafnymi spostrzeżeniami. Jego mocną stroną jest na pewno umiejętność pomocy w obsłudze techniczno-komputerowej obiektu.
  2. Ś.: - Każdy w naszej rodzinie ma wyznaczone swoje zadania. Ja zajmuję się sprzedażą i sprawami związanymi z kreatywnością przedsięwzięcia. Natomiast sprawy realizacyjne, finansowe, utrzymanie infrastruktury i nadzór nad całością sprawuje małżonek. Nasze dzieci również pełnią bardzo ważną rolę w całym przedsięwzięciu, na co dzień uczestnicząc w życiu firmy. Cieszy mnie to, że tworzymy familijną firmę, bo to bardzo rodzinę łączy.

X Kim są Państwa pracownicy i w jaki sposób standardy jakościowe wpływają na ich pracę?

  1. Ś.: - Firma cały czas się rozwija, zatrudniamy ludzi z okolicznych miejscowości. Jedyną bolączką, jaką na pewno odczuwamy, jest niefortunne ułożenie i przynależność naszej miejscowości do kształtu administracyjnego gminy i starostwa, gdzie bliżej jest pozyskać pracowników ze Szczecina niż np. z oddalonego od naszej miejscowości o 40 km Nowego Warpna. Dla naszych pracowników robimy cyklicznie szkolenia jakościowe. W firmie pracuje pełnomocnik do spraw jakości. Organizujemy dla swoich pracowników cykliczne szkolenia grupowe oraz stanowiskowe dla poszczególnych wydziałów kuchni, obsługi kelnerskiej, obsługi hotelowej. Zrozumiałą dla nich rzeczą jest to, że funkcjonuje u nas standard jakościowy ISO 22000:2005, więc procedury, według których obowiązani są pracować, to jest tutaj norma. W wielu przypadkach, jak sami dostrzegają, procedury bardzo ułatwiają komunikację i pracę.
  2. Ś.: Posiadamy szczegółowe procedury opisane w postaci instrukcji dla poszczególnych stanowisk. Wielu nowych pracowników przychodzących do pracy w kuchni jest zdziwionych - pomimo swojej wieloletniej pracy w innych restauracjach - panującymi u nas wymogami. Są zaskoczeni np. faktem, że wyrywkowo są od nich pobierane wymazy z dłoni po wyjściu z toalet. Ponieważ osobiście prowadzę szkolenia z jakości i bezpieczeństwa żywności m.in. w takich firmach, jak: Kraft, Cadbury czy Wedel, nasi pracownicy zatrudnieni w obiekcie „uŚnieżków” na kuchni szkoleni są według programu szkoleniowego stworzonego właśnie na podstawie standardów wymaganych od tak dużych koncernów.

X Są Państwo twórcami innowacyjnego programu „Profesjonalna załoga”. Na czym opierają się założenia tego programu?

     A. Ś.: - Stworzyliśmy program, który zrealizowaliśmy już na grupie 15 tys. pracowników różnych firm branży spożywczej. Jest to program autorski mojej żony i wciąż realizujemy go w firmach, które zatrudniają od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Cieszy się on sporym powodzeniem, gdyż „wpisuje” się w indywidualne realia każdej firmy. Ponadto jest prezentowany dla pracowników produkcyjnych - którzy mają bezpośredni kontakt z produkcją żywności - w sposób prosty i zrozumiały. Zawarte w nim wartości mają przede wszystkim uświadomić pracownikom produkcyjnym, jak ważną rolę pełnią w procesie produkcji żywności i jaki wpływ ma każdy z nich na zapewnienie produkcji bezpiecznego wyrobu. Zadowolenie naszych klientów z tego produktu jest na tyle duże, że zapraszani jesteśmy na te szkolenia cyklicznie.

  1. Ś.: Jako autorka tego programu pragnę nadmienić, że głównym jego celem, realizowanym w ramach szkoleń, jest wytrenowanie załogi. Powinna być ona świadoma różnych zagrożeń, jakie mogą być wprowadzone do żywności na każdym etapie jej powstawania. Chodzi o to, aby nie książkowo, ale w praktyce zapoznać osoby, które uczestniczą w procesie produkcji, wytwarzania i serwowania żywności, z zagrożeniami wynikającymi z poszczególnych etapów jej powstawania. (…)

X Jakie mają Państwo plany na naj­bliższą przyszłość?

  1. Ś.: - Nasi goście z dużym wyprzedzeniem zamawiają u nas usługi. Podpisane są umowy realizacyjne. W październiku 2012 r. rozpoczęliśmy podpisywanie umów na usługi już na 2014 r. To wszystko daje nam poczucie tego, że idziemy w dobrym kierunku. W 2012 r. oddaliśmy kolejny element całej tej inwestycji - oranżerię, czyli ogród zimowy. Zwiększyła się powierzchnia użytkowa, co daje kolejne możliwości. Bacznie obserwujemy rynek i konkurencję. Bardzo mocno chcemy się wybić tą jakością, ekskluzywnością i innowacyjnością, mądrze skomponowaną ofertą, która zagwarantuje nie tylko komfort pobytu, ale też harmonijny rozwój firmy. Ciągle zastanawiamy się, jaki będzie klient za rok, za 5 i 10 lat? Czego będzie od nas oczekiwał? Jak go pozyskać? W związku z naszą lokalizacją - tuż przy samej granicy z Niemcami - mamy w planach prowadzenie mocnej akcji marketingowej, aby z dużym uderzeniem wejść w rynek niemiecki, bo polska wieś i jej smakołyki potrafią naprawdę zachwycić.

        Rozmawiała: Cecylia Wojnik

Zachodniopomorski Magazyn Rolniczy”

ZODR Barzkowice

(za AGRO 5/2013)