1

2

AgroPlatforma ODR

Wyboista droga do fermy

Wyboista droga do fermy

Rozmowa z Jerzym Domanem, biegłym w zakresie sporządzania ocen oddziaływania na środowisko

 

X Czy rozwój produkcji zwierzęcej w Polsce jest zagrożony? Nowe obiekty hodowlane będą stawiane?

     – Osoby zamierzające zainwestować w fermy mają dzisiaj mocno pod górkę. W województwie sąsiadującym z kujawsko-pomorskim inwestor chciał wybudować dużą chlewnię, miał wszystkie wymagane prawem pozwolenia do uzyskania pozwolenia środowiskowego (RDOŚ, Sanepid, Wody Polskie, Marszałek Województwa), ale takiej decyzji nie uzyskał, bo wójt nie wyraził na to zgody. Powodem były protesty społeczne oraz ruchów ekologicznych. Inwestor zadeklarował założenie najnowocześniejszych biofiltrów, mimo to ludzie nadal byli przeciwni. W tej sytuacji inwestor zaproponował wybudowanie kilku mniejszych budynków inwentarskich w takiej odległości, żeby nie wystąpił efekt skumulowanego oddziaływania na środowisko (zanieczyszczenie powietrza i hałas), czyli tzw. dodawania uciążliwości. Tymi uciążliwościami w przypadku chlewni jest emisja gazów i pyłów do powietrza oraz hałasu do środowiska (głównie na skutek wentylacji mechanicznej). Aby uniknąć efektu skumulowania, odległość między tymi budynkami miała być nie mniejsza niż 600 metrów.

X Czy pomysł postawienia mniejszych budynków uzyskał akceptację społeczną?

     – Według moich informacji, nie zmieniło to nastawienia ludzi. Inwestor poniósł już spore koszty – na projekt, ekspertyzy, itp. Niewątpliwie zniechęca to do inwestowania w fermy, tym bardziej, że organy administracyjne nie zawsze grają fair. Znam przypadki, kiedy w czasie prowadzenia postępowania administracyjnego w sprawie pozwolenia, wójt zmieniał plan zagospodarowania przestrzennego (!). Podobne problemy mają rolnicy chcący rozbudować obiekty hodowlane na własnej ziemi.

X Z czego wynikają te perturbacje z uzyskaniem pozwoleń?

     – Analizując wszystkie znane mi przypadki, doszedłem do wniosku, że często chodzi o chęć przeznaczenia gruntów rolnych pod zabudowę mieszkaniową. Oczywiste jest, że wybudowanie fermy obniża cenę okolicznych gruntów. Ostatnio coraz więcej do powiedzenia mają ekolodzy i tzw. ekolodzy. Nie zawsze ich intencje są szlachetne i związane z ochroną środowiska. Niedawno byłem na spotkaniu z rolnikami dotyczącymi lokalizacji fermy. Przyszło 60 osób, z czego jeden był rolnikiem. Emerytowanym. Reszta to byli tzw. ekolodzy, plus osoby zainteresowane handlem ziemią. Część tzw. ekologów ma swoje firmy zajmujące się operatami środowiskowymi, a także kontroperatami. Myślę, że nawet zmiana przepisów prawa nie zmieni problemów z uzyskaniem pozwolenia na budowę ferm, bo protestujący ludzie nadal będą ją skutecznie blokować.

X Widzi Pan światełko w tym tunelu?

     – Uważam, że rząd powinien zlecić organom środowiskowym i uczelniom przeprowadzenie rzetelnych badań dotyczących uciążliwości, które w sposób mierzalny pokażą, czy występuje zagrożenie ludzi i środowiska ze strony chowu i hodowli zwierząt. Ostatnio takie badania były robione w latach 80. Niedawno w powiecie inowrocławskim protestujący twierdzili, że ferma kurza zatruwa im środowisko. Przeprowadziłem dokładne badania emisji gazów z tych kurników, które pokazały, że ferma działa zgodnie z rygorystycznymi przepisami unijnymi i spełnia standardy ekologiczne.

 

------------------------------------------------

 

    W ciągu 10 lat, od roku 2007 do 2017, wydano w Polsce łącznie 986 pozwoleń na budowę obiektów inwentarskich powyżej 210 DJP (dużych jednostek przeliczeniowych), natomiast na obiekty z obsadą w granicach 60–210 DJP w ciągu dekady wydano 2 614 pozwoleń.    

     Pozwolenie środowiskowe określa dopuszczalny sposób, zakres i kierunki korzystania ze środowiska. Warunki tego pozwolenia mają przeciwdziałać zanieczyszczaniu środowiska poprzez racjonalne korzystanie z jego zasobów. Organem właściwym do wydawania pozwolenia środowiskowego jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Wielomiesięczna procedura uzyskania tego pozwolenia wiąże się z szeregiem formalności, które należy dopełnić zgodnie z obowiązującym prawem.

     Region kujawsko-pomorski należy do piątki województw o największej koncentracji obiektów produkcji zwierzęcej. Na ich terenie skoncentrowanych jest ponad 70 proc. wszystkich krajowych instalacji.

    Przeciwko budowie nowych obiektów inwentarskich, a także rozbudowie już istniejących, w Polsce narastają protesty społeczne. W ciągu minionej dekady aż 3 683 skarg i protestów mieszkańców dotyczyło uciążliwości zapachowych. Aż 189 razy organy prowadzące, czyli wójtowie i burmistrzowie, odmawiali wydania zgody na inwestycje z powodu sprzeciwu mieszkańców, mimo że przepisy tego nie uwzględniają. W tym samym czasie wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska złożyły 490 zawiadomień do prokuratury, ale tylko 15 proc. spraw zakończyło się prawomocnymi wyrokami.

 

Tekst i fot. Piotr Kociorski

„Wieś Kujawsko-Pomorska

K-PODR Minikowo

(za AGRO 6-7/2019)