Z Grzegorzem Mierzejewskim, członkiem Zarządu Stowarzyszenia Winiarzy Podkarpacia - rozmawia Anna Bielańska
Jaka jest geneza winiarstwa w regionie Podkarpacia?
- Historia winiarstwa podkarpackiego sięga mniej więcej blisko 1000 lat, możemy mówić, że miało swoje początki już w XI i XII w. Uprawę winorośli w tym okresie propagował głównie kościół, co wynikało z zapotrzebowania na wino mszalne. Winnice zakładano przy ważniejszych grodach książęcych w XII w., takich jak Przemyśl czy Sanok, a wyrabiane wina trafiały na stoły przebywających tam władców i dostojników. Okolice Jasła natomiast obsadzane były przez benedyktynów z podkrakowskiego Tyńca, a dokładnie wokół zamku Golesz i Kołaczyc w dolinie Wisłoki. W XIV w. wino produkowane na polskich ziemiach stało się ważnym artykułem handlowym, a uprawą zajęli się głównie mieszczanie. W tym też czasie niemieccy osadnicy rozwinęli uprawę winiarstwa w okolicach Krosna. Jednak w XVII w. nastąpił zmierzch winiarstwa w tych regionach. Jedną z przyczyn był masowy napływ win węgierskich do Polski w połowie XVI w. Źródła historyczne mówią, że Polacy z regionu Galicji trudnili się przewożeniem i sprzedażą wina z Węgier. Przywożono młode wino w beczkach, często jeszcze fermentujące, które należało umiejętnie pielęgnować i leżakować. Sztukę tę opanowali Polacy lepiej od Węgrów. Jak wtedy mówiono: „Hungariae natum et Poloniae educatum”, co w tłumaczeniu oznacza: „Zrodzone na Węgrzech, wychowane w Polsce”. Węgrzy zapożyczyli sobie od Polaków nazwę tokaj samorodny czyli tokaj szamorodni (sam zrodził się podczas drogi).
Czy korzystano z tego dziedzictwa przy reaktywowaniu winiarstwa w ostatnich latach?
- Te tradycje w okresie od lat powojennych do początku lat 80. XX w. praktycznie wymarły. Były jedynie kultywowane przez uprawę winorośli w przydomowych ogródkach i produkcję wina na własne potrzeby. Pierwszą osobą, która reaktywowała winiarstwo na większą skalę w połowie lat 80. ub.w. był Roman Myśliwiec z Jasła. Do dzisiaj prowadzi on winnicę doświadczalną, szkółkę winorośli, a także jest autorem książek o tematyce winiarskiej. Swoją pasją zaszczepił dziesiątki, jak nie setki osób na terenie Podkarpacia. Niektórzy z nich osiągają duże sukcesy na tym polu i produkują wyśmienite wina doceniane przez koneserów i znawców tej dziedziny. Od 2004 r. ma miejsce dynamiczny przyrost liczby podkarpackich winnic, dzięki realizowanym programom winiarskim, finansowanym przez samorząd wojewódzki. Program „Podkarpackie winnice” realizowany w l. 2004-2006 zaowocował powstaniem około 50 winnic. W l. 2007-2009 realizowany był także program „Na winiarskich ścieżkach Podkarpacia” oraz „Uprawa winorośli i produkcja wina w małym gospodarstwie na Podkarpaciu”, rozpisany na l. 2011-2013. W kilkunastu gospodarstwach winiarskich produkowane jest już wino, które pod względem jakościowym jest uważane przez fachowców za najlepsze w Polsce.
Jakie walory klimatyczne i glebowe predystynują Podkarpacie do prowadzenia tego typu produkcji?
- Generalnie Podkarpacie jest to teren z niezliczoną ilością pięknych krajobrazowo południowo-zachodnich stoków, które to idealnie nadają się na uprawę winorośli. Lata bywają tu upalne, ale zimy, niestety, mroźne w porównaniu z zachodnią częścią Polski, stąd też w uprawie na tych terenach przyjęły się winorośle, które są mieszańcami gatunkowymi.
Czy specyfika regionu warunkuje jakieś nadzwyczajne cechy wina u nas produkowanego?
- Oczywiście, jak każdy region, tak i Podkarpacie cechuje się specyficznymi glebami oraz klimatem. Nasze winogrona rosną w niższych, niż we Francji czy Włoszech temperaturach, przez co też muszą być bardziej odporne. Wina wytrawne zyskują w ten sposób na „wyraźnie wyczuwalnych taninach”, zaś wina półwytrawne i półsłodkie na świeżym, rześkim zapachu. Ciężko opowiedzieć – trzeba spróbować!
Czy winiarstwem i uprawą winorośli każdy może się zająć. Czy wymagane są jakieś specjalne warunki?
- Żeby zostać winiarzem, trzeba mieć trzy podstawowe zdolności: pierwsza dotycząca uprawy wymaga cierpliwości, bo wino wytwarzamy dopiero w czwartym roku od założenia winnicy. Winnica wymaga dużo pracy i zabiegów pielęgnacyjnych. Druga - to trzeba być dobrym „alchemikiem”. Należy w produkcji przestrzegać terminów i procedur dotyczących produkcji wina. A trzecia - to szeroko pojęty marketing i sprzedaż. Tak to funkcjonuje w Polsce, natomiast we Francji czy innych krajach Europy tymi dziedzinami zajmują się różne wyspecjalizowane osoby lub firmy.
Jakie rozwiązania marketingowe stosują winiarze z Podkarpacia, by wejść na rynek?
- Najczęstszym zabiegiem jest pokazanie się na targach win bądź konkursach winiarskich, gdzie wyroby poddawane są degustacji profesjonalistów oraz potencjalnych klientów. Oczywiście, zawsze istnieje możliwość zaprezentowania wina wśród innych pasjonatów, którzy spotykają się w stowarzyszeniach, takich jak np. Stowarzyszenie Winiarzy Podkarpacia, gdzie zawsze można liczyć na szczerą opinię. Po sprzedaniu pierwszej butelki wina, jest już z górki – powstają strony internetowe, a klienci sami zaczynają pytać o wina z następnego sezonu.
Gdzie w tej chwili znajduje zbyt wino produkowane na Podkarpaciu?
- Wina polskie są wyjątkowe pod względem zapachu, smaku i koloru – tym wyróżniają się zarówno w Europie, jak i na świecie. Przez to właśnie zbyt na nie można znaleźć praktycznie wszędzie – od lokalnych targów win, gdzie przyjeżdżają miłośnicy dobrych trunków, po profesjonalne sklepy winiarskie na terenie Polski. Problemem pozostają jednak niskie zdolności naszych rodzimych winnic, które produkują wina na małą skalę. Z drugiej jednak strony, owa trudność dostępu do naszych win stanowi dodatkowy atut w sprzedaży.
Czy podkarpaccy producenci winorośli i wina osiągnęli już jakiś sukces w stworzeniu własnej odmiany winorośli charakterystycznej dla regionu?
- Jedyną winoroślą jak do tej pory, którą udało się wyhodować w naszym regionie, jest „Jutrzenka”, którą stworzył wspomniany wcześniej Roman Myśliwiec. Wina z tej odmiany posiadają piękny muszkatowy zapach. Nadaje się ona m.in. do produkcji pysznych win likierowych, które zdobywają najwyższe nagrody w konkursach międzynarodowych.
Enoturystyka to turystyka połączona z winiarstwem. Czy w tej chwili rodzi się sieć takich gospodarstw i czym różnią się od standardowej turystyki wiejskiej?
- W prostych słowach enoturystyka to zwiedzanie winnic, pomieszczeń produkcyjnych
i leżakowni, połączone z wypoczynkiem oraz degustacją win, które przeżywa aktualnie swój renesans. Biura podróży oferują wyprawy do Włoch, Francji, Hiszpanii, a także Australii i Nowej Zelandii. Enoturystyka to młodsza siostra turystyki, która oprócz pokazywania zwiedzającym regionu z zewnątrz, zaprasza ich do środka, odkrywając smak, zapach oraz kolor danego regionu w kieliszku dobrego wina. Innowacyjne podejście do winiarstwa przejawia się tym, że część podkarpackich winiarzy organizuje spotkania dla turystów i tworzy bazy hotelowe przy winnicach. Jest to dziedzina, która na pewno będzie się rozwijać. Prócz oczywistych (jak zawód winiarza) winiarstwo, podobnie jak też enoturystyka wymaga, wsparcia wielu specjalistów. Począwszy od rolników zajmujących się uprawą i produkcją win, przez zespoły badawcze na uniwersytetach, gdzie prowadzone są badania nad wyrobami oraz środowiskiem upraw, kończąc na osobach zajmujących się handlem, jak i organizacją wycieczek, które będą miały w swojej ofercie degustację win i poznanie naszego regionu od tej innej, trochę mniej znanej strony. Niestandardowe podejście do problemu wymaga niestandardowych rozwiązań – wparcia dla wielu powiązanych dziedzin w celu osiągnięcia jednego celu jakim jest rozwój regionu poprzez współpracę branży winiarskiej, agro- i enoturystyki, transportu, nauki i handlu.
Obecnie jest możliwość otrzymania wsparcia do 300 tys. zł na działalność związaną z produkcją win gronowych. Czy odnotowujecie Państwo zainteresowanie sięgnięciem po tego typu pomoc?
- Cieszy nas fakt, że w ramach PROW 2014-2020 po raz pierwszy przewidywane jest wsparcie dla rozwoju naszej branży. Możemy liczyć na wsparcie do 300 tys. zł przeznaczone na inwestycje dotyczące budowy i wyposażenia infrastruktury małego zakładu przetwórczego, którego produktem finalnym może być wino gronowe. Z uwagi na to, że pierwszy nabór trwał od 29 września do 28 października 2016 r., a czas na przygotowanie wniosku był niezbyt długi, liczymy na ponowne nabory, gdyż wielu z nas dopiero wówczas będzie profesjonalnie przygotowanych do realizacji ww. działania.
Jaką rolę pełni winiarstwo w rozwoju obszarów wiejskich?
- W innych europejskich krajach jest to ogromna gałąź przemysłu uczestnicząca w wytworzeniu PKB danego kraju. Polski rynek wina jednak wciąż się rozwija. Zgodnie z danymi ARR, w Polsce w sezonie 2015/2016 zarejestrowano 103 producentów wina, wobec 76 w sezonie 2014/2015. Uprawiają oni winorośl na 194,24 ha. W sezonie 2015/2016 w całym kraju wyprodukowano 2716,26 hektolitrów wina białego oraz 2301,09 hektolitrów wina czerwonego. W warunkach polskich szansą na rozwój obszarów wiejskich jest dywersyfikacja dochodów rolniczych. Producent wina, oprócz sprzedaży produktu, może prowadzić między innymi działalność noclegową, warsztaty kulinarne i somelierskie połączone z degustacją, a także oferować organizację imprez związanych z turystyką wiejską (winiarską). Podsumowując: inwestycje w rozwój branży winiarskiej mogą przyczynić się do promocji regionu, tworzenia miejsc pracy na obszarach wiejskich oraz powstawania infrastruktury towarzyszącej w otoczeniu winnic podkarpackich.
„Podkarpackie Wiadomości Rolnicze”
PODR Boguchwała

















































































































































