W Opolu ponownie spotkali się udziałowcy, ale nie tylko, bo w spotkaniu grupy „Polski Rzepak” uczestniczyli też rolnicy, którzy do niej nie należą. Możliwe, że tylko do czasu…
Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu: - Frekwencja na konferencji wskazuje na to, że rolnicy – nawet bardzo duzi, potrzebują takich spotkań, kontaktów między sobą, ale też z dostawcami, odbiorcami, przetwórcami. Tutaj mogą wykluć się pomysły na przyszłość poszczególnych rolników, ale też rolnictwa opolskiego w ogóle. Jesteśmy na takim etapie, ze musimy myśleć o grupowaniu się, o wspólnych zasiewach, zbiorach i sprzedaży. Na dzisiaj jesteśmy jedynie ubogim krewnym, który jest na łasce koncernów skupowych. Nie tędy nasza droga. Czas ku temu, byśmy się zjednoczyli w znacznie szerszym stopniu.
Mariusz Olejnik, prezes Spółdzielni Grup Producentów Rzepaku „Polski Rzepak”: - To była druga edycja konferencji „Opolski rynek rzepaku i zbóż”. Doszliśmy do wniosku, ze ci rolnicy, którzy nie są zrzeszeni, też mają prawo tutaj przyjechać. Dobrze jest wysłuchać analityków, co nas może czekać. Zbieranie informacji o tym, co było, co jest i co będzie, ma ogromne znaczenie dla podpisywania kontraktów. Przetwórcy, wielcy odbiorcy naszych towarów przedstawili nam swoje problemy. Zwrócili uwagę, że to dzisiaj konsument decyduje o rynku. Zapowiedzieli, że będą też sięgali po towary niszowe. Zakłady tłuszczowe proponują rzepak o większej ilości kwasów, z którego olej będą kupowali producenci frytek. I my jako zrzeszenie w tym roku chcemy zasiać dodatkowo 1000 ha tego rzepaku, by zobaczyć, jak on nam wyjdzie. Trzeba szukać nowych produktów, nowych możliwości, bo w perspektywie zwiększonego importu zbóż Polski i Ukrainy, my będziemy inaczej traktowani przez przetwórców. Nasza spółdzielnia w 2012 r. sprzedała kilkanaście tysięcy ton rzepaku, a w tym sezonie ponad 50 tysięcy ton. Warto się zrzeszać, bo na przykład kupujemy razem paliwo, tańsze bywają ubezpieczenia. A to przekłada się na wynik finansowy.
Mariusz Drożdż (TVP3 Opole)
„Kurier Rolniczy”
OODR Łosiów
