1

2

AgroPlatforma ODR

ULOTERAPIA w Długim Polu

ULOTERAPIA w Długim Polu

 

 

                „Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga i sprawia,

                 że z radością czeka się na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni”.

                                                                                                                         Cecelia Ahern

 

Andrzej Brzyszcz ze wsi Długie Pole, w gminie Cedry Wielkie wraz z rodziną od 20 lat zajmuje się hodowlą pszczół. Niegdyś właściciel 13 ha ziemi uprawnej, z powodu choroby zrezygnował z ciężkiej pracy na roli i w wieku 40 lat postanowił całkowicie odmienić swoje życie, oddając się pasji, jaką jest pszczelarstwo.

 

     Jak sam wspomina, początkowo bał się pszczół, ale swój strach przełamał, bo chęć posiadania uli była silniejsza. W 1999 r. kupił 19 rodzin pszczelich i tak to się zaczęło…

     Pomimo że nie jest z wykształcenia stolarzem ani cieślą, posiada zapał i chęć do pracy w drewnie. Samodzielnie wybudował ule, sam też składa ramki. Pan Andrzej posiada 130 rodzin pszczelich. Aby uniknąć nadmiernego zagęszczenia na pasieczysku, część rodzin pszczelich utrzymuje w swojej pasiece w Długim Polu, a część w Steblewie. Jest on bardzo zafascynowany pszczołami, interesująco  opowiada o ich hodowli.

     Zamysł stworzenia miejsca do uloterapii zrodził się u Andrzeja Brzyszcza po przeczytaniu artykułu w gazecie. Dzięki wsparciu rodziny, mógł swój plan wcielić w życie. Chęć stworzenia domku do uloterapii podsyciły w nim też siostra oraz ciocia.

     W 2016 r. rozpoczął gromadzenie materiałów do budowy domku do uloterapii. Sam wyrysował plan budowy, wylał fundamenty i zbudował domek. Zapytany o to, skąd pomysł na uloterapię, odpowiada, że pracując przy pszczołach, wdychając zapachy ich produktów, czuje się zdrowszy, silniejszy i chciałby tę możliwość dać innym.

     Domek do uloterapii cały wykonany jest z drewna. Nie powinno się w nim umieszczać ani też wnosić żadnych metalowych elementów, gdyż mogłoby to zaburzyć pole magnetyczne. Wewnątrz domku Pan Andrzej umieścił 8 uli, w tym dwa szklane, co daje możliwość obserwowania pszczół. Domek podzielony jest na dwa pomieszczenia. W jednym jest 5, a w drugim są 3 rodziny pszczele. Owady nie mają możliwości wejścia do wnętrza domku, bo ul zabezpieczony jest od góry plastikową siatką.

     Wdychając zapach propolisu, miodu i pyłku pszczelego, pozytywnie oddziałujemy na nasze zdrowie. Dźwięki  wydawane przez pszczoły koją skołatane nerwy. Powietrze wypełniające wnętrze domku pozbawione jest bakterii, wirusów i chorobotwórczych grzybów.

     Przebywanie w domku do uloterapii działa na nasz układ oddechowy, krwionośny, moczowy, łagodzi choroby reumatyczne. Wskazaniami do stosowania tej terapii są: stany chronicznego zmęczenia, bezsenność, nerwowość, astma oskrzelowa, nadciśnienie, choroby nerek. Zabieg powinien trwać ok. 40 minut, a zabiegów powinno wykonać się 10.

     Andrzej Brzyszcz z wielką pasją opowiada o pszczołach, jest wręcz zafascynowany pracą z nimi. Pasję Pana Andrzeja podziela jego małżonka Barbara, która razem z nim pracuje w pasiece i przy przetwórstwie miodu. Widać, że oboje są szczęśliwi i bardzo zaangażowani w to, co robią. Andrzej Brzyszcz z nadzieją patrzy w przyszłość i liczy na to, że w Długim Polu wkrótce pojawi się wielu chętnych do korzystania z zabiegów uloterapii.

 

Oprac. Weronika Sworobowicz-Ostrowska

„Pomorskie Wieści Rolnicze”

PODR Lubań

(za AGRO 6-7/2019)