1

2

AgroPlatforma ODR

Sztuczna pszczoła zapyla rośliny

Sztuczna pszczoła zapyla rośliny

Naukowcy z Politechniki Warszawskiej kilka lat pracowali nad systemem zdolnym do samodzielnego zapylania roślin, bez konieczności ingerencji czy sterowania przez człowieka. Tak powstał B-droid, czyli sztuczna pszczoła.

 

     Od wielu lat słyszymy o masowym wymieraniu pszczół. Winne są temu: choroby, szkodniki, zanieczyszczenia środowiska, intensywne stosowanie środków ochrony roślin oraz wiele innych czynników. 90 proc. roślin na świecie wymaga zapylenia przez owady, a pozostałe 10 proc. są to rośliny wiatropylne. W tym celu wielu rolników sprowadza owady, a to już podwyższa koszty produkcji żywności.

     Wychodząc naprzeciw potrzebie zapylania roślin, naukowcy z Politechniki Warszawskiej stworzyli sztuczną pszczołę – czyli automatyczny układ do zapylania roślin. Został on już przetestowany na uprawach truskawek i czosnku. Sztuczna pszczoła samodzielnie porusza się między grządkami, znajduje kwiaty i przenosi między nimi pyłek. Pierwsze próby są obiecujące, podczas testu udało się przenieść pyłek z kwiatu na kwiat, nie uszkadzając go. Aby ocenić pracę urządzenia, trzeba będzie jeszcze zanalizować efektywność testów.

     Opracowanie takiego wynalazku wymagało współpracy ekspertów z wielu dziedzin, m.in.: aerodynamiki, robotyki, mechaniki, elektroniki oraz biologii. Podczas pracy największym wyzwaniem nie było samo zapylenie, ale rozpoznawanie kwiatów (kolorów, kształtów) i sprawdzenie, czy są gotowe do zapylenia.

     B-droid wyposażony jest w dwie małe kamery (pełniące funkcję oczu), które rozpoznają kwiaty i umożliwiają orientację w przestrzeni. Sercem są dwa komputery, które przesyłają obraz o widzianych obiektach, następnie analizują i przesyłają sygnał do urządzenia kierującego pszczołą. System jest tak dopracowany, że robot sam wie, gdzie ma dotrzeć i nie jest potrzebny człowiek sterujący pilotem.

     Naukowcy przygotowują dwie wersje urządzenia – jeżdżącą i latającą. Obecnie gotowy jest prototyp w wersji jeżdżącej, który nie przypomina prawdziwej pszczoły. Zapylacz zamontowany jest na ruchomej platformie, a gdy zapyli już jeden sektor, przejeżdża do kolejnego. To urządzenie nadaje się do zapylania dużych obszarów roślin. Prototyp przeszedł już test na polu rzepaku. Jeden z rolników w tym celu posiał niskopienne rośliny.

     Nad latającym zapylaczem naukowcy jeszcze pracują. Ten już bardziej przypomina owada, również jest tak samo beczułkowaty, jednak kilka razy większy od prawdziwej pszczoły. W najbliższym czasie oba urządzenia powinny już być w formie demonstratorów. W trakcie tworzenia B-droida, naukowcy nie pomyśleli tylko o jednej rzeczy – jak produkować miód?

 

Oprac. Lidia Sąsiadek

„Podkarpackie Wiadomości Rolnicze”

PODR Boguchwała