Rolniczy handel detaliczny staje się dla mieszkańców wsi możliwością pozyskania dodatkowego dochodu. Jedną z pierwszych osób w pow. siedleckim, które rozpoczęły tego typu działalność, jest Agnieszka Cieciera z miejscowości Białki.
X Skąd pomysł na prowadzenie rolniczego handlu detalicznego?
- W naszym gospodarstwie od wielu lat hodowane są kozy rasy alpejskiej barwnej uszlachetnianej i przetwarzane jest ich mleko na sery. W dzisiejszych czasach znacznie wzrósł popyt na wytwarzaną
w małych gospodarstwach tzw. zdrową żywność. Zdecydowaliśmy się zalegalizować naszą działalność na wszystkie wytwarzane w gospodarstwie produkty, czyli mleko, sery, mięso oraz potwierdzić
ją badaniami i pełną dokumentacją.
X Jakie były trudności w uruchomieniu rolniczego handlu detalicznego? Czy przepisy dotyczące wymagań sanitarno-weterynaryjnych są trudne do spełnienia?
- Największą trudnością w realizacji jest chyba brak czasu, ale jeśli są chęci, to i czas musi się znaleźć. Pierwsze informacje dotyczące rolniczego handlu detalicznego uzyskałam w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Siedlcach. Następnie zgłosiłam się do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego, gdzie otrzymałam informacje o potrzebie założenia odpowiedniej dokumentacji oraz nadania gospodarstwu numeru weterynaryjnego. Przepisy nie są bardzo trudne. W kuchni musi być oczywiście zachowana bezwzględna czystość. W każdej chwili możemy mieć kontrole sanitarno-weterynaryjne dotyczące stanu zwierząt, sposobu odżywiania i ogólnych warunków bytowych. Produkty z gospodarstwa podlegają badaniom z udokumentowaniem protokołowym. Nasze kozy są pod stałą kontrolą; muszą być systematycznie odrobaczane i suplementowane. Żywione są owsem, warzywami, owocami, otrębami i sianem w dowolnej ilości. Od wiosny do późnej jesieni przebywają na pastwisku.
X To zapewnia unikatowość oferowanych przez gospodarstwo produktów?
- Tak. Z mleka naszych kóz produkujemy sery wielosmakowe. Dużą popularność zyskał ser wędzony „Młodziak”, który w ubiegłym roku wprowadzony został na Listę Produktów Tradycyjnych. Ma on - zdaniem licznych smakoszy - niepowtarzalny smak, zapach i strukturę. W konkursach kulinarnych promujących żywność tradycyjną i lokalną jest zauważany przez komisje oceniające i wciąż zdobywa nagrody i wyróżnienia. Szerokim uznaniem cieszą się też sery długo dojrzewające. Wszystkie te sery wykonujemy z pasją i dużym zaangażowaniem. Sprzedajemy też mleko, które - jak twierdzą konsumenci - ma smak śmietankowy i jest bardzo smaczne. A w okresie wiosennym sprzedajemy młodą kozinę, która - ze względu na unikalne walory smakowe i zdrowotne - ma powodzenie wśród nabywców.
X Czy ma Pani trudności ze sprzedażą serów? Jakie przepisy ułatwiłyby sprzedaż ?
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, produkty z naszego gospodarstwa możemy tylko sprzedać konsumentowi końcowemu na jarmarku, rynku i w gospodarstwie. Na pewno byłoby mi lżej, gdyby można było je wstawiać do sprzedaży w sklepach. Część osób zainteresowanych ich zakupem nie zawsze jest w stanie dojechać do gospodarstwa z Siedlec. Otrzymałam też oferty współpracy z odbiorcami z innych miast, ale obecnie nie mogę z nich skorzystać.
X Jakie ma Pani plany na przyszłość?
- Hodowla kóz i przetwórstwo mleka są moją pasją i zarazem dodatkowym źródłem dochodu. Planuję powiększenie hodowli i rozbudowę budynku, w którym będę mogła przygotować pomieszczenia dostosowane do warunków serowarskich. Budynek już stoi i w przyszłym roku przystąpimy do kolejnego etapu budowy, czyli wykończenia.
X Pani Agnieszko, prowadzona przez Panią działalność jest dobrym przykładem na to, że warto w niewielkich gospodarstwach przetwarzać własny surowiec i sprzedawać produkty. Dziękuję Pani za rozmowę i życzę sukcesów.
Rozmawiała: Maria Sudnik
„Wieś Mazowiecka”
MODR Warszawa
(za AGRO 2/2019)