1

2

AgroPlatforma ODR

Pomysł na biznes

Pomysł na biznes

Co robić tuż po zakończeniu szkoły, z dyplomem w dłoni? Gdzie i jaką pracę podjąć? – takie pytania zadaje sobie wiele młodych osób. Andrzej Wyszyński z Dąbrowy-Cherubiny też stanął przed takim dylematem. Nie bał się jednak podjąć ryzyka i rozpoczął własny biznes. Gospodarstwo Wyszyńskich było jednak zbyt małe do realizacji jakichkolwiek inwestycji w produkcji roślinnej, a tym bardziej zwierzęcej. Andrzej Wyszyński zaczął więc od obwoźnego handlu środkami czystości po okolicznych miejscowościach. Dzięki temu nawiązywał nowe kontakty i z czasem poszerzał obszar swojej sprzedaży.

 

Najważniejszy jest pomysł

Podczas jednego z wyjazdów zaintrygowała go ilość śmieci gospodarczych (folii i butelek),jakie rolnicy wywożą do lasu. I właśnie w tamtym momencie uzmysłowił sobie, iż można zarobkowo zbierać odpady, zagospodarowywać je i sprzedawać. Po rozpoznaniu rynku okazało się, że w okolicy nie ma osoby czy firmy, która zajmowałaby się zarządzaniem odpadami tego typu. Rozpoczął więc zbieranie odpadów gospodarskich, takich jak: worki po nawozach, sznurki, folie po belach itp. Używał do tego ciągnika C-360 z przyczepą. Odpady składował w wynajętym magazynie. Pierwsze pieniądze przeznaczył na zakup starej prasy, by móc zmniejszyć gabaryty odpadów. Dzięki temu łatwiej można było je przetransportować do firmy zajmującej się obróbką tego rodzaju pozostałości. W gospodarstwach jest mnóstwo odpadów, z którymi rolnicy nie wiedzą, co mają zrobić. „Pan od folii” stał się więc częstym gościem w gospodarstwach rolników.

 

Warto rozwijać swoją działalność

Zainteresowanie było duże, dlatego w 2003 r. zrezygnował z handlu na rzecz zbierania odpadów gospodarskich. Z zarobionych pieniędzy stopniowo zaczął urządzać firmę GrupaEko Grażyna Wyszyńska. Cztery lata później przejął firmę w całości. Poszerzył działalność o usługi porządkowe, pranie dywanów, tapicerek i wypożyczanie sprzętu piorącego. Kolejny przełom w firmie nastąpił w 2010 r. Został wybudowany magazyn o powierzchni 150 m2, zakupiono: większą i wydajniejszą prasę (o mocy przerobowej 3 t odpadów na godzinę) z automatycznym podajnikiem, a także śmieciarki, co ułatwiło zbieranie foli. Uzyskana też została koncesja na transport i zbieranie odpadów. – Nie było to takie proste, jak każdy myśli – wyznaje Andrzej Wyszyński. - Aby zdobyć takie uprawnienia, trzeba spełniać bardzo rygorystyczne wymogi. Dotyczą one wszystkich pomieszczeń i urządzeń wykorzystywanych w produkcji. Niezbędna jest zgoda Straży Pożarnej, Sanepidu i spełnienie wymogów bhp.

GrupaEko wystawia Kartę Przekazania Odpadu jako potwierdzenie dla rolnika, że przekazał resztki z produkcji gospodarczej do dalszej obróbki, a nie wyrzucił do lasu, albo - co gorsze - spalił. Obecnie firma odbiera: folie siano-kiszonkarskie, czarne folie kiszonkarskie, tunelowe, po budowie, worki po nawozach, folie stretch i kaptury paletowe, sznurki, siatki, makulaturę, worki big bag, butelki pet, a także olej przepracowany z całego powiatu wysokomazowieckiego i z okolic: Kolna, Rutek, Łap, Brańska i Ostrowa Mazowieckiego.

Sprasowane odpady ładowane są na samochody ciężarowe (jeden ładunek waży około 24 ton) i przewożone są do woj. śląskiego do specjalistycznej fabryki. Tam poddawane są obróbce i przetwarzane na różnego rodzaju worki na śmieci i reklamówki.

 

Sukces można osiągnąć mimo przeciwności

Andrzej Wyszyński przez lata zdobył doświadczenie i stałych klientów. Posiada wszelkie możliwe certyfikaty i zaświadczenia, jednak boryka się z kłopotami. Główny to nieuczciwa konkurencja, której przedstawiciele podają się za rzetelne firmy, podbierają klientów i nie odprowadzają podatku i składek ZUS. W tym roku właściciel firmy musiał zmierzyć się z kolejnym problemem – suszą. Zmniejszenie ilości paszy roślinnej dla zwierząt wpłynęło znacząco na ilości zakupowanych materiałów do produkcji bel. To zmniejszyło zainteresowanie usługami.

W planach jest poszerzenie oferty o elektrośmieci: odbiór starych i zużytych lodówek, pralek, telewizorów, sprzętu komputerowego oraz elektronarzędzi. W dalszej perspektywie jest założenie kilku oddziałów regionalnych, aby zwiększyć skalę produkcji i móc wyeliminować nieuczciwą konkurencję.

Podobnie, jak rolnicy i przedsiębiorcy czekający dziś na środki z UE, tak i Andrzej Wyszyński również czyni przygotowania do ubiegania się o wsparcie finansowe swoich pomysłów. Ma zamiar skorzystać z programu na rozwój mikroprzedsiębiorstw w celu zbudowania magazynu o powierzchni 400 m2.

Działalność Andrzeja Wyszyńskiego jest przykładem na to, że sukces można osiągnąć, a pieniądze leżą dosłownie na ziemi. Trzeba jedynie po nie sięgnąć. Wystarczą: pomysł, praca, wiara w siebie oraz troska o środowisko i czystość najbliższego otoczenia.

 

Michał Święcki

„Wiadomości Rolnicze”

PODR Szepietowo

(za AGRO 1/2016)