1

2

AgroPlatforma ODR

Polska maszyna strip-till

Polska maszyna strip-till

Zainteresowanie uproszczonymi systemami uprawy jest coraz większe. Świadczy o tym chociażby liczny udział rolników z kilku województw w pokazie siewu pasowego, który odbył się w gospodarstwie Macieja Czajkowskiego w Sokołowie. Pomimo obfitych kilkudniowych opadów poprzedzających szkolenie, rolnik nie odwołał pokazu, przekonany, że jego maszyna poradzi sobie z wilgotną glebą.

 

Nie był to taki sobie zwykły pokaz pracy jakiejś maszyny – lecz prototypu pierwszego polskiego urządzenia przeznaczonego do uprawy pasowej (strip-till). Zaprezentowano nam dwa agregaty Czajkowski ST, o szerokościach roboczych 3 m i 6 m. Ich konstruktorem jest właściciel gospodarstwa. Przed wyjazdem na pola Maciej Czajkowski opowiedział o zasadach uprawy gleby systemem pasowym oraz przedstawił historię tworzenia swojej maszyny. Po wypróbowaniu wielu agregatów zagranicznych, rolnik postanowił skonstruować własny, bardziej przystosowany do naszych warunków klimatyczno-glebowych. Polski strip-till będzie produkowany docelowo w kilku szerokościach roboczych.

Po spotkaniu z wynalazcą przy kawie i kolejnym deszczu wyjechaliśmy na pola, gdzie Maciej Czajkowski pokazał uprawiane w technologii strip-till buraki cukrowe, kukurydzę, rzepak ozimy, groszek, fasolę i pszenicę. Największe wrażenie robiło doświadczenie z burakami. Pole zostało podzielone na dwie części. Na jednej części uprawiono glebę systemem bezorkowym stosując strip-till, natomiast drugie pole zaorano i zastosowano tradycyjne uprawki i siew. Kiedy przechodziliśmy pasem pomiędzy tymi polami, gleba była rozmyta, z widocznymi żłobieniami po ulewnym deszczu. Z mokrych buraczanych pól wyrwaliśmy kilkadziesiąt roślin. Stwierdziliśmy, że korzenie buraków w uprawie strip-till były trochę większe i miały nieco dłuższy system korzeniowy w porównaniu z burakami uprawianymi tradycyjnie. Jednak najciekawszy w tym doświadczeniu był stan gleby. Po obfitych opadach gleba na polu z uprawą orkową była śliska i grząska. Natomiast w części z uprawą pasową gleba między roślinami była sprężysta, bez strużek wody, w miarę sucha. Międzyrzędzia nie były uprawiane i w związku z tym glebowe kanaliki kapilarne nie zostały zniszczone, co spowodowało lepsze podsiąkanie. Ponadto mulcz z ubiegłorocznej słomy chłonął wodę i sprzyjał rozwojowi życia mikrobiologicznego na powierzchni pola, przyczyniając się do powstawania próchnicy – rezerwuaru wody i gruzełkowatej struktury gleby. Doświadczenie z porównaniem systemów uprawy buraków w jednakowych warunkach glebowo-klimatycznych wyraźnie wykazało dobroczynne skutki gruzełkowatej struktury gleby, co jeszcze bardziej przekonuje do technologii strip-till.

Na polach z pozostałymi roślinami w uprawie pasowej uwagę zwracało bardzo równomierne rozmieszczenie roślin w łanie oraz ich wyrównany wzrost. Wynika z tego, że nasiona wysiane nową maszyną strip-till mają jednakowe warunki wzrostu, co sprzyja uzyskaniu dobrych plonów.

Wielkim zaskoczeniem podczas szkolenia była decyzja Macieja Czajkowskiego , żeby mimo bardzo mokrej gleby zaprezentować pracę dwóch prototypów: agregatu 6-metrowego o mocy 350 KM z ciągnikiem na gąsienicach oraz agregatu 3-metrowego o mocy 150 KM z ciągnikiem o zwykłych kołach. Pokaz odbył się na polu po zbiorze groszku na zielono, uprawianego w technologii strip-till. Mimo niesprzyjających warunków, maszyny nie zapychały się i wszystkie podzespoły pracowały bez zarzutu. Świadczy to o tym, że agregaty są dobrze przystosowane do polskich, zmiennych warunków klimatycznych. Poza tym to, że ciągniki były w stanie ciągnąć w mokrym polu tak ciężkie maszyny, nie ślizgając się, przemawia również na korzyść uprawy pasowej. Jest to także kolejny dowód na to, że gleba o gruzełkowatej strukturze, tworzona przez organizmy glebowe (dżdżownice, pożyteczne drobnoustroje) przetwarzające resztki pożniwne i poplony, znacznie lepiej radzi sobie z nadmiarem wody niż gleba w uprawie płużnej.

 

Maria Sikora 

„Wieś Kujawsko-Pomorska”

K-PODR Minikowo i K-PIR Przysiek

 

Fot. M. Rząsa