Malowniczo położone podkarpackie miasteczko Przeworsk, to tutaj żyje i pracuje Dariusz Rosół. Zajmuje się on uprawą winorośli i wyrobem wina. Jak sam mówi, w życiu odnalazł pasję i za tą pasją podąża nieprzerwanie od kilkunastu już lat, mając jednocześnie nadzieję, że kiedyś będzie sposobem na życie jego i rodziny.
Od przypadku do winnicy Jak to w życiu bywa, najlepsze pomysły bywają dziełem przypadku. Tak również było w życiu Dariusza Rosoła, zapracowanego od świtu do wieczora inżyniera w jednej z ogólnopolskich korporacji, który właśnie co wybudował swój wymarzony domek na przedmieściach Przeworska. I z tym momentem życia wiąże się ciekawa i zabawna anegdota, którą dziś z perspektywy lat chętnie opowiada swoim rozmówcom: - Kiedy wybudowałem dom, postanowiłem obok garażu jako zwieńczenie postawić pergolę, a u jej „stóp” posadzić kilka krzewów winorośli. Szybko okazało się, że to, co mi dawało radość, było utrapieniem mojej żony Elżbiety, manewrującej autem na podjeździe. To spowodowało, że pergolę trzeba było rozebrać, a winorośl przesadzić. Wówczas zainteresowałem się tym na poważnie, trafiłem na publikacje prekursora polskiego winiarstwa Romana Myśliwca, od którego zakupiłem kolejne sadzonki na nasadzenia...
I tak przypadek przerodził się w pasję. Odziedziczona po rodzicach 27-arowa działka w Białobrzeżkach, przysiółku Gniewczyny Trynieckiej, stała się „poligonem doświadczalnym”, na którym Dariusz Rosół testował kilkadziesiąt różnych odmian krzewów winorośli, by wyselekcjonować te, które dadzą w tych warunkach najlepszy plon, a docelowo najsmaczniejsze wino. Skala tej inwestycji, a przede wszystkim czasochłonność, spowodowały, że musiał w końcu zdecydować: winnica, czy praca za biurkiem. Wybrał pierwszą opcję, co z perspektywy czasu ocenia za decyzję życia. W latach 2010-2015 przeworski winiarz dokupił kolejne działki, m.in. na przeworskim Aleksandrowie, sadząc na nich winorośl. Obecnie winnica ma areał 2,5 hektara i jest dziś jedną z największych pod względem powierzchni i wiodących w produkcji wina (dziś ok, 7 000, docelowo 10 000 litrów) na Podkarpaciu.
Jest winnica, jest i wino W winnicy można znaleźć różnorodne odmiany winorośli, m.in.: Solaris, Hibernal, Palava, Gewurztraminer, Chardonnay, Pinot Gris, Riesling, Bianca, Seyval Blanc na białe wina oraz Regent, Dornfelder, Cabernet Dorsa, Pinot Noir, Zweigeltrebe - na wina czerwone. To, co Dariusza Rosoła wyróżnia spośród winiarzy nie tylko w regionie, ale też w kraju, to fakt, że swoim winom przypisuje imiona swoich najbliższych. Wina białe noszą imiona żeńskie (Maria, Elżbieta, Paulina, Magdalena, Agnieszka i Barbara), wina czerwone i różowe zarezerwowane są dla imion męskich (Dariusz, Jacek, Maciej, Kazimierz, Aleksander). Starania przeworskiego winiarza, jego poświęcenie, dbałość o jakość i precyzję - przynoszą efekty. Jego wina są rozpoznawalne i cenione w środowisku winiarskim. Wino Dariusz z odmiany Regent zostało wyróżnione, uzyskując brązowy medal w międzynarodowym konkursie Galicja Vitis 2011 w Łańcucie. Na tej prestiżowej imprezie, gromadzącej czołowych winiarzy z całej Europy, w ubiegłym roku Dariusz Rosół odniósł kolejny duży sukces: wino Paulina zdobyło srebrny medal, dając mu tym samym sporo satysfakcji i pozytywnej energii.
Wino mszalne Przeworskie winnice znane są dziś w całej Polsce i Europie, a to za sprawą wyjątkowego wina, które jest przysłowiową wisienką na torcie. Mowa tu o winie mszalnym, które Dariusz Rosół - jako jedyny winiarz w kraju - produkuje i sprzedaje. Fakt, że takie wino powstaje u niego, świadczy o wielkim kunszcie i jakości produkowanego wina. Kościelne wymagania jakim trzeba sprostać, by móc takie wino wytwarzać, są bardzo rygorystyczne i wynikają z prawa kanonicznego. Przede wszystkim wino musi pochodzić z krzewu winnego, a do jego produkcji nie można stosować wielu procesów enologicznych, m.in. niedopuszczane jest dosładzanie, odkwaszanie czy utrwalanie. Poza tym trzeba złożyć do Kurii odpowiedni wniosek z dokumentami uprawniającymi do produkcji wina oraz rekomendację proboszcza parafii, do której się należy. Na tym jednak nie koniec, bo proces weryfikacji wniosku jest skomplikowany i czasochłonny, kończy się po kilku miesiącach zaprzysiężeniem winiarza w siedzibie biskupa diecezji oraz wydaniem dekretu zezwalającego na produkcję i dystrybucję wina do celów liturgicznych. Ten pobieżny opis procesu zaprzysiężenia, jak też to, że Dariusz Rosół jest jedynym winiarzem w kraju posiadającym takie uprawnienie, stawia go wśród najlepszych i najbardziej prestiżowych producentów wina w kraju.
Przyszłość Plany Dariusza Rosoła są jasne i sprecyzowane, powiększyć swoją winnicę, udoskonalić i zmodernizować. A wszystko po to, by jego pasja stała się sposobem na życie i biznesem, z którego mógłby wraz z rodziną godnie żyć. Winiarz stawia na enoturystykę; jego marzeniem jest własna piwnica z winami, sala do degustacji, miejsca noclegowe dla turystów, czy miejsca widokowe na winnicach. Wszyscy, którzy go znają, wiedzą, że jest osobą dążącą konsekwentnie do zakładanych sobie celów i wierzą w realizację jego planów. Sam winiarz jest aktywnym społecznikiem, bierze udział we wszystkich winiarskich wydarzeniach w regionie, dniach wina, konkursach, jest również wykładowcą Podkarpackiej Akademii Wina oraz wiceprzewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia Winiarzy Podkarpacia, a przede wszystkim wielkim orędownikiem polskiego wina i dobrego smaku.
Jacek Golba
„Podkarpackie Wiadomości Rolnicze”
PODR Boguchwała

















































































































































