Z kolekcjonerem staroci Antonim Pucherem z Mikołowa-Bujakowa - rozmawia Urszula Wielgus
W słoneczny dzień gościłam w Bujakowie u Joanny i Antoniego Pucherów. Antoni Pucher przez wiele lat prowadził gospodarstwo rolne specjalizujące się w hodowli trzody chlewnej. W gospodarstwie dominowała uprawa pszenicy, kukurydzy, buraków cukrowych. Po wejściu do Unii Europejskiej Antoni Pucher stwierdził, że trzeba odpocząć i w 2005 r. przeszedł na rentę strukturalną. Gospodarstwo zostało przekazane synowi, który od lat był przygotowywany do pracy na własny rachunek. Gospodarstwo jest zaliczane do jednych z większych w powiecie mikołowskim.
x Po przejściu na rentę – pustka, dużo wolnego czasu, czy trudno było się Panu przestawić?
- Przejście na rentę było bezbolesne, gdyż kontakt z rolnictwem miałem nadal.
W początkowym okresie służyłem synowi radą, pomagałem rozwiązywać trudne problemy hodowlane. Zresztą robię to nadal.
x Czy będąc rencistą, postanowił Pan wolny czas poświęcić na rozwój swoich zainteresowań kolekcjonerskich?
- Właściwie wcześniej nie zajmowałem się kolekcjonowaniem starych obrazów czy rzeźb. To przypadek, że nagle zrodził się pomysł kolekcjonowania staroci.
x Jak to się zaczęło?
- Często z żoną Joanną bywamy na targach staroci, które raz w miesiącu odbywają się m.in. w Mikołowie czy Bytomiu – Szombierkach i podziwiamy skarby kultury ludowej. I tak zaczęliśmy skupować pojedyncze ciekawe obrazy..
x Ile eksponatów udało się Panu zebrać?
- Zaadoptowałem 4 pomieszczenia piwniczne, w których jest obecnie zebranych 200 obrazów, w tym 150 o tematyce religijnej, a pozostałe 50 z tematyki historycznej i przyrodniczej. Obrazy są posegregowane - w jednym miejscu znajdują się obrazy związane ze Świętą Rodziną, w innym zgromadzony jest poczet papieży z końca XIX i XX w. Dużo eksponatów poświęcony jest tematyce Maryjnej.
x Czy to tylko zakupy, czy może darowizny?
- Oczywiście, większość eksponatów pochodzi z darowizn, przede wszystkim od bliższej i dalszej rodziny, ale i od znajomych oraz osób obcych. Wiele ciekawych obrazów podarował nam Roman Kołodziej – rolnik z Mikołowa. Wszystkim ofiarodawcom serdecznie dziękuję.
x Najstarszy eksponat z Pana kolekcji?
- Jest to obraz czarno-biały z przełomu XIX i XX wieku. Zgromadzone obrazy to w większości oleodruki – liczące po 80-100 lat.
x Kolekcja wygląda jakby była niedawno malowana.
- Niestety, niektóre obrazy, jak i ramy były mocno zniszczone. Musiały być więc poddane renowacji.
x Rozszerza Pan swoją kolekcję o przedmioty codziennego użytku, narzędzia gospodarcze… Widzę, że zaczyna brakować na to wszystko miejsca.
- To prawda. Planuję jeszcze zaadoptować ostatnie pomieszczenie piwniczne i tam rozlokować przedmioty, które były na wyposażeniu starych gospodarstw rolnych.
x Pana marzenie?
- Żeby moje hobby przeszło na syna i jego rodzinę. Może któreś z wnuków będzie kontynuować moją pasję zbierania i ocalania od zapomnienia.
x Podziwiając Pana zbiory, jestem pewna, że to zalążek przyszłej „Izby pamięci ludowej”, a może muzeum etnograficznego.
- To byłoby ukoronowaniem wieloletniej pracy – żony i mojej.
x Czy myślał Pan o zorganizowaniu wystawy i pokazaniu zbiorów szerszemu gronu osób, bo w Pana posesji nie ma warunków na przyjmowanie większych grup niż 10 osób.
- Tak zamierzam. Pierwsze kroki były zrobione w 2011 r. Zbiory były wystawione w Chorzowie na wystawie śląskich obrazów sypialnianych. Ponad to w przyszłym roku w naszym bujakowskim Sanktuarium w miesiącu Maryjnym planuję zorganizować małą wystawę. Drugi etap to wystawa w MDK w Mikołowie.
x Widząc Pana zaangażowanie, jestem pewna, że plany zostaną zrealizowane. Serdecznie dziękuję Państwu za prezentację swoich zbiorów, a Panu dodatkowo życzę sukcesów w dalszej pracy jako radnemu Powiatu Mikołowskiego, sołtysowi Bujakowa i prezesowi miejscowej OSP.
- Dziękuję. Chcę zaapelować do Czytelników Śląskich Aktualności Rolniczych - jeśli posiadacie starocie po rodzinie – obrazy czy rzeźby i nie wiecie, co z tym zrobić, proszę o kontakt. Wspólnie możemy je ocalić od zapomnienia.
„Śląskie Aktualności Rolnicze”
ŚODR Częstochowa
Fot. B. Pieter
(za AGRO 10/2014)

















































































































































