Z Aliną Beclą, właścicielką Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowo Usługowego „AWB”
z Handzlówki - rozmawia Jacek Golba
Pani firma to doskonały przykład sukcesu w ramach tzw. pozarolniczej działalności na obszarach wiejskich. Skąd narodził się pomysł tego przedsięwzięcia?
- Od samego początku jesteśmy firmą rodzinną. Wspólnie z mężem na początku lat 90. wyszliśmy z pomysłem poszerzenia naszej dotychczasowej działalności, związanej stricte z rolnictwem, o handel produktami rolno-spożywczymi. Coraz trudniejsza sytuacja w rolnictwie, niskie ceny i problem ze zbytem produktów z gospodarstwa zmusił nas do szukania nowych rozwiązań. Postawiliśmy na przetwórstwo produktów, które sami produkowaliśmy w naszym gospodarstwie o kierunku sadowniczym. Poszliśmy jednak dalej, gdyż przyświecał nam cel zagospodarowania ogromnego bogactwa surowcowego regionu w postaci owoców, warzyw i ziół. W 1997 r. wybudowaliśmy w gospodarstwie małą suszarnię, która po kilku latach przerodziła się w zakład przetwórczy produkujący susze owocowe oraz warzywne i ziołowe w postaci gotowych wyrobów konfekcjonowanych, takich jak: herbatki smakowe owocowe i owocowo-ziołowe, mieszanki warzywne oraz owocowe przekąski. W 2008 r. uzyskaliśmy certyfikat na produkcję ekologiczną, a w 2011 e. nagrodę „Perła 2011” za suszoną śliwkę węgierkę, jako najlepszy polski regionalny produkt żywnościowy w konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo oraz wiele innych nagród i wyróżnień. Wszytko co robimy staramy się wykonywać w myśl naszego motto: „Naturalnie...naturalne...”, czyli: jak najbliżej natury, wyprzedzając trendy żywnościowe.
Śmiało można powiedzieć, że jest Pani kobietą innowacyjną z racji prowadzenia przez Panią tzw. innowacyjnej przedsiębiorczości.
- Miło mi to słyszeć, tym bardziej że zawsze starałam się być osobą biorącą aktywny udział w życiu społeczno-gospodarczym naszej lokalnej społeczności. Wszyscy, którzy mnie znają, mogą to potwierdzić. Angażowałam się w różnego typu przedsięwzięcia pobudzające rozwój naszej wsi, gminy i powiatu. Działam w stowarzyszeniu „Zagroda Handzlowianka”, poprzez które aktywizujemy społeczność lokalną, stymulujemy rozwój obszarów wiejskich oraz promujemy dorobek kulturowy. Wspieramy i popularyzujemy również produkcję wyrobów regionalnych, rękodzieła, twórczości artystycznej, turystyki i wypoczynku. Organizujemy przedsięwzięcia o charakterze informacyjnym, edukacyjnym i szkoleniowym. Współpracujemy z różnego typu stowarzyszeniami i instytucjami publicznymi z kraju i z zagranicy. Dzięki naszej konsekwentnej i wytrwałej pracy udało się nam stworzyć markę „Zagroda Handzlowianka”, która obejmuje liczne produkty żywnościowe o znakomitych walorach smakowych i zdrowotnych. Poza tym, jak wspomniałam na wstępie, prowadzę z mężem rodzinną firmę. Cały czas stawiając na systematyczny rozwój. Obecnie zatrudniamy 9 osób, stale powiększając i udoskonalając bazę produkcyjną oraz poszerzając asortyment naszych wyrobów.
Działa Pani na rynku od kilkunastu lat, systematycznie rozwijając firmę i budując swoją markę. Wszystko to wiąże się zapewne z koniecznością szukania ciągle nowych źródeł pomocy i wsparcia?
- Tak, zgadza się. Wymogi współczesnego rynku wymagają od przedsiębiorców ciągłego rozwoju, unowocześniania, poszerzania asortymentu produktów oraz poszukiwania coraz to nowszych rynków zbytu. Na to wszystko potrzebne są środki finansowe. Od samego początku ściśle współpracowałam z Podkarpackim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Boguchwale, choćby w zakresie uruchomienia działalności związanej z prowadzeniem przeze mnie gospodarstwa agroturystycznego. Korzystałam również z pomocy ARiMR Oddział Regionalny w Rzeszowie w zakresie środków na tzw. rozwój mikroprzedsiębiorstw. Ponadto skorzystaliśmy ze środków szwajcarskich, współpracując ze Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”, jak również z Powiatowym Urzędem Pracy przy tworzeniu nowych miejsc pracy. Źródeł takiej pomocy jest wiele, trzeba tylko konsekwentnie przebrnąć przez gąszcz przepisów prawnych. Na pewno nie wolno się zniechęcać.
Jaką dobrą radę dałaby Pani osobom chcącym rozpocząć własną działalność?
- W życiu trzeba mieć marzenia, jakiś jasno określony cel. Należy również chcieć te marzenia urzeczywistnić. Trzeba to robić konsekwentnie. Te życiowe zasady przekładają się również na odniesienie sukcesu w biznesie. Trzeba bowiem mieć jasno sprecyzowany cel, który chcemy osiągnąć. Dla mnie osobiście kluczem do odniesienia sukcesu jest moja rodzina, w której panuje zgoda i harmonia. Trzeba mieć bowiem świadomość, w jaki sposób praca na własny rachunek wpływa na nasze życie i na życie naszej rodziny, gdyż rodzina to nasze podstawowe źródło wsparcia, mające wpływ zarówno na naszą motywację, jak i samopoczucie.
„Podkarpackie Wiadomości Rolnicze”
PODR Boguchwała
(za AGRO 4/2015)

















































































































































