To właśnie cena w głównej mierze determinuje sprzedaż produktów ekologicznych. Jednak, mając na uwadze wartość produktów ekologicznych, a także wpływ produkcji na środowisko, może czasem warto przymknąć oko na cenę i „zapłacić rolnikowi, a nie szpitalowi”.
Popyt na żywność ekologiczną stale rośnie. Na półkach sklepowych można znaleźć coraz więcej produktów wytworzonych zgodnie z wymogami rolnictwa ekologicznego. Wynika to nie tylko z mody na biożywność, ale również z rosnącej świadomości konsumentów, dotyczącej: metod produkcji, składu płodów rolnych oraz chowu zwierząt. Trend ten jednak jest także wykorzystywany przez nieuczciwych producentów. W sytuacji, gdy wiele osób ma jeszcze problem z rozróżnieniem produktów ekologicznych, fałszywi ekologiczni producenci często wykorzystują nieuwagę konsumentów i pod nazwą „zdrowa żywność” wprowadzają na rynek produkty niemające często nic wspólnego z rolnictwem ekologicznym. Jak zatem odróżnić ekoprodukty od konwencjonalnej żywności?
Jednolity nadzór
Cały system nadzoru nad rolnictwem ekologicznym jest jednolity dla wszystkich państw Unii Europejskiej. Certyfikacja produktów ekologicznych ma charakter oddolny, a proces kontroli prowadzony jest na każdym etapie, od rolnika aż do stołu konsumenta. Dodatkowo wszystkie produkty ekologiczne muszą być opatrzone jednolitym dla wszystkich państw członkowskich logo rolnictwa ekologicznego (zielony liść) oraz numerem jednostki certyfikującej, która nadała certyfikat. Zamiennie mogą być stosowane określenia „bio”, „ekologiczny” czy „organiczny” - są to sformułowania zastrzeżone dla produktów ekologicznych. Należy uważać na marketingowe oznaczenie „naturalny” czy „zdrowa żywność”. Są to wyrażenia określające żywność niewiadomego pochodzenia, której wartość jest niepotwierdzona i wątpliwa.
Najbogatsi lubią eko
Produkty ekologiczne są coraz bardziej poszukiwane, co potwierdzają liczne raporty i badania. Wraz ze wzrostem zainteresowania żywnością organiczną, zwiększa się powierzchnia upraw ekologicznych na całym świecie. Kraje, które w 2015 r. mogły poszczycić się największym obszarem upraw ekologicznych, to: Australia (22,7 mln ha), Argentyna (3,1 mln ha) i Stany Zjednoczone (2 mln ha). W Europie łączna powierzchnia użytków ekologicznych wynosiła 12,7 mln ha, z czego największy udział w powierzchni kraju stanowiły one w Lichtensteinie, Austrii i Szwecji.
Dynamicznie rośnie konsumpcja żywności ekologicznej. Największe spożycie ma miejsce w Szwajcarii, Danii i Szwecji. Popyt na ekoprodukty koncentruje się w krajach najbogatszych: USA, Niemczech, Francji, Kanadzie, we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Japonii. Wynika to nie tylko ze świadomości kupujących, ale przede wszystkim z wysokich cen żywności ekologicznej, która często jest poza zasięgiem uboższych społeczeństw.
7 miejsce w Unii
W Polsce grunty ekologiczne stanowią niewiele ponad 2 proc. użytków rolnych. Mimo to znajdujemy się na 7 miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby producentów ekologicznych. Produkty ekologiczne kupuje 7 proc. Polaków, głównie w sklepach ekologicznych, rzadziej bezpośrednio od rolników. Wzrasta także patriotyzm konsumencki Polaków- 7 na 10 badanych wybiera produkty pochodzące z Polski. Najczęściej kupowanymi artykułami ekologicznymi są: kasze, mąki, suszone oraz świeże warzywa i owoce, oleje, a także soki. Są to także branże o największym udziale w przetwórstwie ekologicznym. Znaczny udział ma także kawa i herbata (6,3 proc.), mięso (4,9 proc.) oraz nabiał (3,6 proc.).
Najwięcej produktów kupowanych jest w supermarketach (34 proc.), sklepach specjalistycznych (25 proc.), a 33 proc. w internecie. Konsumenci, poza pochodzeniem żywności, zwracają uwagę na łatwość w dostępie do produktów eko, a także na ich cenę.
Martyna Próchniak
„Lubelskie Aktualności Rolnicze”
LODR Końskowola

















































































































































