Łukasz Majkowski prowadzi 50-hektarowe gospodarstwo w Jarzynach, utrzymując w nim 39 jałówek i 46 krów o średniej wydajności rocznej 8100 litrów mleka. Gospodarstwo jest pod kontrolą użytkowości mlecznej i hodowlanej. Połowę użytkowanej ziemi zajmują w nim naturalne łąki i pastwiska. Łukasz Majkowski zajął się pracą hodowlaną w roku 2002, kiedy po maturze zdecydował się pozostać na wsi.
Z Łukaszem Majkowskim, rozmawiała Barbara Karol
x W roku 2012 zaczęły się sukcesy hodowlane Twojego gospodarstwa. Szczególnie ważna była Ogólnopolska Wystawa w Bielinku, prawda?
- To był sukces, o jakim nie śniłem. Zdobyłem dwa tytuły czempiona na krajowej wystawie i kilka czempionów na wystawach regionalnych. W Bielinku zaprezentowało zwierzęta wielu doskonałych hodowców i nie wierzyłem w tak duże szanse przy konkurencji ze strony znanych ośrodków hodowli zarodowej. Powód do dumy jest tym większy, że tytuł przyznał mi uznany w Europie duński juror Erik Hansen.
x Twoja przygoda zaczęła się od przygotowywanej przez MODR Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Płoniawach Bramurze. Pamiętam obawy ojca, czy powinieneś jego zdaniem „zbyt chude” krowy pokazywać na wystawie?
- Tak, pierwsza moja wystawa to był 2009 rok i pierwszy sukces, który zachęcił mnie do dalszych startów na wystawach regionalnych. A ojciec zmienił zdanie i cieszy się z moich sukcesów. To on dał dobre podstawy pod pracę hodowlaną. Zbyt tłuste krowy to już przeszłość.
x Na co ukierunkowana jest praca hodowlana w Twoim gospodarstwie?
- Na doskonalenie pokroju i budowy krów, aby w efekcie uzyskać zwierzę „wystawowe”. Wymaga to wiedzy i doświadczenia. Trzeba wiedzieć, jak wygląda wzorzec krowy wystawowej, do którego trzeba odnieść krowy z własnej obory. I tak dobierać buhaje do poszczególnych krów, aby poprawić ich niezbyt pożądane cechy, np. wadliwe kończyny czy budowę i zawieszenie wymienia.
x Ale nie możesz zatracić przy tym walorów produkcyjnych krów, bo z tego żyjesz.
- Dobierając buhaje i koncentrując się na cechach pokrojowych, zwracam jednocześnie uwagę, aby rozpłodnik nie pogarszał cech produkcyjnych. Dobry pokrój przekłada się na dobre cechy funkcjonalne. W efekcie takie krowy charakteryzują się dobrą zdrowotnością
i długowiecznością, a to najważniejsze dla każdego hodowcy. Ciągle też poprawiam żywienie, bo bez odpowiednich pasz nie ma mowy o prowadzeniu pracy hodowlanej.
x Jesteś zwolennikiem skarmiania krów na pastwisku?
- Moim zdaniem jest to najtańszy sposób żywienia bydła, który jednocześnie zapewnia zwierzętom dobre zdrowie. Moje krowy latem przebywają na pastwisku, a od października przechodzę na żywienie zimowe. Oczywiście mam przygotowaną sianokiszonkę, kiszonkę
z kukurydzy, paszę treściwą i wszelkie niezbędne dodatki. Wiem, że najlepsza genetyka może być zepsuta przez złe żywienie.
x A jak jest ze skutecznością zapłodnień i jaki jest okres użytkowania krów?
- Krowy użytkowane są do 4-5 laktacji. Na skuteczne pokrycie zużywam
1,8 porcji nasienia, a na jałówki 1,5 porcji. Średni okres międzywycieleniowy wynosi 392 dni.
x Czy dokupywaliście jakieś sztuki na wymianę i co robicie z jałowicami? Jak odnoszone przez Ciebie sukcesy wpływają na zainteresowanie jałowicami z twojego gospodarstwa?
- Nie dokupowaliśmy żadnej jałówki i krowy, wszystkie mlecznice są z własnego chowu. Myślę jednak o uzyskaniu dodatkowego dochodu ze sprzedaży jałówek hodowlanych. Bez wątpienia sukcesy na wystawach są bardzo pomocne w osiągnięciu tego celu.
Z dotychczas zakupionych sztuk rolnicy są bardzo zadowoleni - dzwonią i pytają o możliwość kolejnego zakupu.
x Czy przewidujesz nowe inwestycje w gospodarstwie?
- Tak, w tym roku planuję rozbudowę obory, ponieważ w dotychczasowych budynkach robi się ciasno.
x Skąd czerpiesz potrzebną wiedzę?
- Uczestniczę w rożnego rodzaju szkoleniach, ukończyłem studia
zootechniczne, dużo czytam, korzystam z internetu, z porad doradców i oczywiście wymieniam z innymi swoje doświadczenia.
„Wieś Mazowiecka”
MODR Warszawa
(za AGRO 10/2014)
