1

2

Archiwum

Czesław Cieślak AGROPRZEDSIĘBIORCA WSZECH CZASÓW RP

Czesław Cieślak AGROPRZEDSIĘBIORCA WSZECH CZASÓW RP

Czesław Cieślak, od 1992 r. prezes Zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w  Kole (wcześniej przez 5 lat przewodniczący Rady Nadzorczej OSM Koło). Przez ponad 30 lat prowadził 30-hektarowe gospodarstwo we wsi Grabów, specjalizujące się w chowie krów mlecznych, uprawie buraków cukrowych i warzyw, głównie cebuli. Pracował równocześnie jako agrotechnik w cukrowni Ostrowy, a potem Lućmierz. Jako jeden z pierwszych w kraju podjął się prób tworzenia nielegalnych struktur spółdzielczości mleczarskiej na szczeblu ogólnopolskim, które - po 2 latach  zmagań - doprowadziły do powstania Krajowego Porozumienia Spółdzielni Mleczarskich (został jego pierwszym przewodniczącym). Dzięki KPSM, mleczarstwo  mogło obronić najwięcej swego majątku ze wszystkich pionów  spółdzielczych przed zakusami likwidatora i opracowało - jako pierwsza branża spożywcza w Polsce - program restrukturyzacyjno-modernizacyjny, co zaowocowało ogromnym skokiem cywilizacyjno-technologicznym całej branży. Gdy byt OSM Koło był zagrożony, Czesław Cieślak objął jej ster i - z grupą najświatlejszych dostawców mleka - skutecznie pospieszył jej z pomocą. Kierowana przezeń spółdzielnia należy dziś do ścisłej krajowej czołówki. Niemal wszystkie wyroby rodem z OSM Koło są opatrzone znakiem „Poznaj Dobrą Żywność” i cieszą się uznaniem, zarówno u fachowców (liczne nagrody branżowe i targowe), jak i konsumentów. Gwarancją najwyższej jakości produktów jest wdrożony i certyfikowany System Zarządzania Jakością i Bezpieczeństwem Żywności wg. standardu BRC oraz normy ISO 22000:2005. Czesław Cieślak przez trzy kadencje (w l. 1993 - 2005) był posłem na  Sejm RP, a obecnie  - czwartą kadencję przewodniczy Komisji Rolnictwa  Wielkopolskiego Sejmiku Marszałkowskiego. Został uhonorowany tytułem Wybitnego Agroprzedsiębiorcy RP 2012.

 

 

 

OSM Koło: odpowiedzialność, rozwój, smak

 

Rozmowa z CZESŁAWEM CIEŚLAKIEM, prezesem Zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole, nominatem do tytułu Agroprzedsiębiorca Wszech Czasów RP

 

Panie Prezesie, w przyszłym roku OSM Koło będzie obchodzić 90-lecie swej działalności. Blisko 30 lat ma Pan decydujący wpływ na jej rozwój, najpierw jako Przewodniczący Rady Nadzorczej, a od 1992 r. jako Prezes. Mało tego - kierowanie kolską spółdzielnią udawało się, i udaje się, Panu łączyć przez 25 lat, najpierw z posłowaniem, a obecnie z działalnością samorządową na szczeblu woj. wielkopolskiego. Jak to wszystko Pan ogarnia?

       - Istotnie przypadło mi działać w ciekawych czasach, bo w okresie wielkich i niezwykle dynamicznych przemian w polskim mleczarstwie. Jako poseł do Sejmu RP  starałem się aktywnie i twardo walczyć o jak najlepsze rozwiązania dla rolnictwa, o interesy szeroko rozumianej spółdzielczości i przetwórstwa, a także o rozwój oświaty, służby zdrowia i o tanie kredyty dla rolnictwa. Bo taki spoczywał na mnie obowiązek. Ja przez okres mojego 12-letniego sprawowania mandatu, nigdy nie byłem posłem zawodowym! Zawsze łączyłem pracę w Sejmie i w kolskiej mleczarni, a przez to czułem się  oddelegowanym przez naszych spółdzielców i mieszkańców  Ziemi Kolsko-Konińskiej. To dawało mi niezależność, a jednocześnie obligowało do jak najlepszego wywiązywania się ze swoich powinności poselskich. Tak samo podejście do spraw publicznych demonstruję jako szef Komisji Rolnictwa  Wielkopolskiego Sejmiku Marszałkowskiego.

Panie Prezesie, umacniał Pan, i umacnia, w dużym tempie kolską spółdzielnię. Tym samym pokazuje Pan, jak zmieniać polską wieś oraz jak porządkować całą gospodarkę krajową.

     - Istotnie, w ciągu ostatnich blisko 30 lat dokonaliśmy w OSM Koło ogromnego postępu. I to we wszystkich dziedzinach – organizacji spółdzielni, jej zarządzaniu i rozbudowie, a przede wszystkim w technologii przetwórstwa. Gdy obejmowałem stanowisko prezesa, to naszej spółdzielni groziła utrata płynności finansowej, a  obecnie - zarówno pod względem skupu mleka, przerobu, jak i wielkości eksportu – znajdujemy się w ścisłej  czołówce krajowej. Myślę, że najlepiej w tym przypadku przemówi następujący fakt: w 1990 r. skupiliśmy ok. 60 mln litrów mleka, w  2018 r. 314 mln litrów. Od  13 lat prowadzimy działalność nie tylko na obszarze Wielkopolski, ale także na Opolszczyźnie i na Dolnym Śląsku. Obecnie w skład naszej spółdzielni, oprócz centrali w Kole, wchodzą oddziały produkcyjne w: Ostrzeszowie, Kępnie i Grodkowie. Aktualnie łączymy się ze spółdzielnią mleczarską w Ostrowie Wielkopolskim, a w grudnia tego roku rozpoczniemy formalną fuzję z konińską spółdzielnią. Nasze  mleczne smakowitości nabrały też nowego blasku, bo mocno zainwestowaliśmy w najnowocześniejsze technologie przerobu mleka. Wszystkie te dokonania - to  zasługa nas wszystkich - tysięcy spółdzielców, zarówno rolników - dostawców mleka oraz pracowników spółdzielni, a także  specjalistów z najprzeróżniejszych branż, którzy wspomagali przemiany w naszej firmie.

Co konkretnie zmieniło w OSM Koło za Pańskiej  prezesury?

     - Dziś to jest to praktycznie nowy zakład, jeden z najnowocześniejszych w kraju i o największych możliwościach przerobowych w zachodniej  Polsce. W najmniejszym stopniu zmienił się tylko biurowiec. Największe zmiany nastąpiły w części produkcyjnej, gdzie  króluje światowa technika i technologia. Wspomnę tylko, że w 2006 r. oddaliśmy do użytku jedną z najnowocześniejszych w Polsce linii do produkcji masła niemieckiej firmy GEA. W dwa lata później uruchomiliśmy jedną z największych w Europie proszkowni mleka, która  jest nośnikiem najnowszych rozwiązań technologicznych i w której w ciągu doby można w przerobić 1 mln litrów mleka chudego na ok. 100 ton odtłuszczonego mleka w proszku. W naszej proszkowni można też wytwarzać: mleko pełne w proszku, mleko aglomerowane, mleko instant, mleko z dodatkiem witamin, olejów, dodatków mineralnych, czy innych składników uszlachetniających – wszystko zgodnie z życzeniem potencjalnego odbiorcy. Ta proszkownia jest znacznie wydajniejsza, daje znacznie lepszej jakości wyroby, a przy tym jeszcze obniża koszty robocizny i energetyczne o ponad 20 proc. Nasza masłownia również należy do najekonomiczniej pracujących. W 2017 r. gruntownie zmodernizowaliśmy linię do produkcji serka wiejskiego typu Cottage Cheese. Dzięki temu znacznie się zwiększyła produkcja tego, cieszącego się dużym popytem wśród konsumentów wyrobu - do ponad 10 tys. ton rocznie. Zainstalowaliśmy także nową stację uzdatniania wody oraz  nowoczesną, bardzo wydajną linię pakującą do wyrobów proszkowanych. Rozbudowaliśmy magazyny do składowania mlecznych wyrobów w proszku. Postawiliśmy dwa silosy na mleko o pojemności 400 tys. litrów. Zrealizowaliśmy też II etap modernizacji i rozbudowy maszynowni. Naszą najnowszą inwestycją jest zainstalowanie w Grabowie trzech silosów zbożowych BIN o pojemności 1700 ton każdy i uruchomienie własnego skupu zbóż.

Skąd bierzecie pieniądze na tak kosztowną i gruntowną przebudowę firmy?

     - Rzeczywiście na tak kompleksowe „przezbrojenie”, którego dokonaliśmy w naszej spółdzielni, potrzebne były ogromne pieniądze. Należało więc niejako w biegu nauczyć się, jak je pozyskiwać, najpierw z funduszy przedakcesyjnych (SAPARD) na dostosowanie zakładu do wymogów unijnych i unowocześnienie taboru samochodowego do odbioru mleka z gospodarstw naszych dostawców oraz chłodni do przewozu wyrobów gotowych,  a - po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej - z unijnych programów, takich jak : Sektorowy Program Operacyjny czy PROW 2007-2013. Niestety nasze inwestycje wykonywane wcześniej, wzrost skupu i przerobu mleka, oraz wielkość zatrudnienia, a także uzyskiwane obroty klasyfikują nasz zakład jako firmę dużą, która nie może korzystać ze środków wspólnotowych. Budowa zaś nowoczesnej oczyszczalni ścieków oraz nowych linii do produkcji serka wiejskiego, pakowania galanterii, jak i masła, nowych linii CIP i klimatyzacji w latach 2015 – 2018 zrealizowaliśmy z własnych środków. Nasi dostawcy mleka również przy pomocy środków unijnych zmodernizowali swoje gospodarstwa i dostosowali produkcję do wymogów unijnych. Dzięki temu od 12 lat skupujemy wyłącznie mleko schłodzone z gospodarstw, będących pod stałym nadzorem służb weterynaryjnych. Odbieramy je bezpośrednio z gospodarstw  specjalistycznymi samochodami. Dlatego niemal 99 proc. surowca spełnia normy jakościowe klasy ekstra.

W ostatnich kilkunastu latach OSM Koło zajmuje czołowe lokaty w eksporcie artykułów mleczarskich.

- Rzeczywiście eksport to nasza siła. Już ponad 60 proc. wyrobów trafia na rynki zagraniczne. Sztandarowym towarem eksportowym jest mleko odtłuszczone w proszku, które kierowane jest na rynki: europejskie, bliskowschodnie, azjatyckie oraz afrykańskie. Także nasze masło czy też serek wiejski, kefiry, maślanki i śmietany znane są nie tylko w Polsce, coraz częściej trafiają na półki sklepowe w innych państwach europejskich i nie tylko. Dumni jesteśmy również z tego, że dajemy utrzymanie dla kilku tysięcy pracowników oraz dostawców mleka i ich rodzin, a przy tym jeszcze stać nas na wspieranie finansowo wiele pożytecznych inicjatyw, mających duże znaczenie w aktywizacji społeczności lokalnych w rejonach naszej działalności. Żałujemy tylko, iż - jako zakład o dużym potencjale eksportowym - zostaliśmy wyłączeni z możliwości dofinansowania inwestycji ze środków unijnych. Bo jak mamy konkurować na rynkach światowych z takimi potęgami w produkcji mleka, jak: Danone, Bakoma, Muller, Arla, Nestle itp. W porównaniu z nimi jesteśmy mikrusami. Dlatego wielokrotnie postulowałem o zmianę klasyfikacji firm dużych. Przedsiębiorstwo, które nie przekracza w obrocie 1 miliarda euro, winno być kwalifikowane do kategorii firm średnich, zwłaszcza gdy znaczna część produkowanych przez nie towarów jest przeznaczona na eksport, na którym tak bardzo zależy naszemu Państwu. Ich rozwój powinien być wspierany środkami unijnymi. Myślę, że po wyborach problem ten winien być kolejny raz przedstawiony ministrowi rolnictwa, i nie tylko.

Rozmawiał: Leon Wawreniuk

 

(za „AGRO 9/2019)