1

2

AgroPlatforma ODR

„Milkpol” – firma z tradycją i sukcesami

„Milkpol” – firma z tradycją i sukcesami

Wiele informacji o działalności firmy Milkpol znajdziemy na jej stronie internetowej. Nie sposób w kilku słowach przedstawić wszystkich osiągnięć spółki, dlatego szczerze zachęcam do zapoznania się z treścią portalu. Przypomnijmy, że Mikpol w tegorocznej edycji ogólnopolskiego konkursu AgroLiga 2019 zdobył tytuł Mistrza Województwa Łódzkiego w kategorii Firmy.

Prezesem zarządu spółki Mikpol S.A. od 2011 r. jest Aleksandra Świerczyńska, z którą rozmawia Dominika Wojtowicz-Królik

 

 

Pani Prezes, Milkpol stoi na progu pięknego jubileuszu trzydziestolecia istnienia, takie wydarzenie skłania do podsumowań, a także do wyznaczenia dalszych kierunków rozwoju. Co uważa Pani za największy sukces firmy?

     – Nasze produkty od początku istnienia spółki cechuje naturalność i świeżość, a to przekłada się na wysoką ich jakość. Mleko dziś skupione – jest dzisiaj przetwarzane. Na przestrzeni 30 lat nie ulegliśmy modzie na żywność wysoko przetworzoną z długim terminem ważności. Obecnego poziomu nie osiągnęlibyśmy bez kadry zaangażowanych pracowników. Niewątpliwie wielkim sukcesem firmy jest nasz zespół. Produkcja twarogu (wyrobu, z którego jesteśmy bardzo dumni), na każdym etapie jest nadzorowana przez serowara, a ręczne krojenie pozwala uzyskać lepsze walory organoleptyczne – odpowiednią wilgotność, konsystencję, aromat i smak.

Co jest największą siłą firmy?

     – Ludzie, pracownicy niejednokrotnie z piętnasto- i dwudziestoletnim doświadczeniem. Wśród nas są tacy, którzy pracują od chwili powstania zakładu.

Działacie na różnych płaszczyznach: skup, przetwórstwo i produkcja, sprzedaż hurtowa i detaliczna, działalność handlowa produktami innych firm mleczarskich, transport, działalność charytatywna, giełdowy obrót akcjami spółki, a do tego dochodzi zarządzanie kadrami, finansami, administracją, nadzór nad linią produkcyjną i, oczywiście, konieczność spełnienia szeregu wymogów, jakie stawia funkcjonujący w firmie zintegrowany system zarządzania jakością, wdrożony system HACCP oraz posiadane certyfikaty IFS i BRC. Jak wygląda organizacja w tak szeroko działającym przedsiębiorstwie?

     – Firma to ludzie, na jej czele jesteśmy z siostrą Magdaleną Gałwą – we dwie. Ja pilnuję produkcji, a Magdalena handlu i księgowości. Natomiast wszystkie decyzje strategiczne podejmujemy wspólnie. Taki podział pozwala szybko i sprawnie reagować na potrzeby płynące z rynku. Wszystkie pojawiające się problemy są natychmiast rozwiązywane. Ponadto, jak wspominałam, wcześniej mamy zaangażowany zespół ludzi oddanych swojej pracy. Nie da się wszystkiego przewidzieć, dlatego zaufanie do pracowników i dobra współpraca są bardzo ważne. Organizacja zawsze wymaga wypracowania systemu.

Wiadomo, że w życiu nie zawsze jest kolorowo… Na jaką największą trudność napotkała firma w swojej historii?

     – Sięgam pamięcią i znajduję dwa takie momenty. Pierwszy, to rok 1992, kiedy na skutek reformy profesora Balcerowicza oprocentowanie kredytów spółki wzrosło do 90. To był trudny i nerwowy okres. Byt zakładu był zagrożony. Nastąpiła sprzedaż udziałów spółki i powiększenie Zgromadzenia Wspólników o 6 inwestorów. Drugim dramatycznym wydarzeniem w życiu firmy, jak i w moim, była śmierć prezesa i współzałożyciela Milkpolu Jerzego Świerczyńskiego – naszego taty. Musiałyśmy wspólnie z siostrą podjąć decyzję dotyczącą przyszłości firmy… Przy wsparciu załogi postanowiliśmy działać dalej.

Czy może Pani wskazać moment przełomowy, który w istotny sposób wpłynął na rozwój firmy?

     – Zaczynaliśmy od produkcji mleka i śmietanki. Wprowadzenie na rynek twarogu sprawiło, że powstał nasz produkt flagowy. Dzięki niemu nasza marka jest rozpoznawalna. Dodam, że cały cykl jego wytwarzania nawiązuje do metod stosowanych przez nasze babcie.

Większość firm, które chcą liczyć się na rynku, stawia na jakość produktu, jak wygrać z taką konkurencją?

     – Ciężka praca i nieustanny rozwój. Nasze produkty są wytwarzane w innej konwencji niż te na skalę masową – używamy tylko świeżych i naturalnych składników, nie stosujemy chemicznych dodatków, syropu glukozowo- -fruktozowego i konserwantów. W mniejszym stopniu korzystamy także z automatyki, prowadząc również produkcję ręczną. Dzięki temu, że jesteśmy niewielkim zakładem, możemy lepiej dbać o jakość wyrobu na każdym etapie jego produkcji. W ramach dywersyfikacji kanałów sprzedaży otworzyliśmy pierwsze Delikatesy nabiałowe, nasz asortyment poszerzyliśmy o produkty wzbogacone w kwasy omega-3, bez glutenu i laktozy oraz z przeznaczeniem dla diabetyków.

Czym dla Pani jest praca w firmie? Wyzwaniem, realizacją marzeń, a może, jak dla wielu, obowiązkiem dnia codziennego?

     – Firma to mój drugi dom, choć często bywało, że pierwszy. Zdecydowanie praca w niej to dla mnie wielkie wyzwanie i ogromne możliwości rozwoju – praktycznie we wszystkich dziedzinach.

Kto wpadł na pomysł umieszczenia w logo firmy nazwy Czarnocin? Władze gminy musiały darzyć Państwa wielkim zaufaniem, by wyrazić na to zgodę…

     – Szczerze mówiąc, nie pamiętam, kto personalnie wpadł na ten pomysł, działamy jako zespół, ale obiecuję, że się dowiem. Natomiast relacje naszej spółki z władzami gminy są bardzo dobre. Mamy do siebie  zaufanie i żadna ze stron, jak do tej pory, nie zawiodła.

Przy realizacji wielu inwestycji firma korzystała ze środków unijnych, brała udział w programach, takich jak: SAPARD, PROW czy Polseff. Jak Pani, z punktu widzenia beneficjenta, ocenia tę formę wsparcia?

     – Środki unijne dały duże możliwości rozwoju nie tylko nam, lecz także, jak sądzę, ogólnie polskiej wsi. Mam jednak wrażenie, że w kwestiach organizacyjnych i formalnych uzyskanie pomocy z każdym rokiem staje się coraz trudniejsze.

Ekologia i opakowania plastikowe - temat poważny i trudny… Czy zastanawiali się Państwo nad tym zagadnieniem?

     – Nie jest łatwo zastąpić plastikowe opakowania w branży spożywczej. To, oczywiście, kwestia kosztów. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Istotne jest, aby mieć racjonalne podejście do tematu. Myślę, że najważniejsze to pomysł i propozycja zagospodarowania odpadów oraz ich utylizacji w sposób bardziej przyjazny dla środowiska niż stosowany do tej pory.

Czy może nam Pani zdradzić, jakie są plany dalszego rozwoju spółki? Na co będą Państwo kładli szczególny nacisk?

     – Koncepcji jest wiele: zwiększenie zasięgu dystrybucji i rozpoznawalności marki, otwarcie nowych lokalizacji sprzedaży, rozbudowa magazynu wyrobów gotowych i magazynu opakowań. W swoich działaniach stawiamy na dywersyfikację kanałów dystrybucji i stabilny rozwój wszystkich naszych produktów.

 

„RADA”, ŁODR Bratoszewice, Fot.: Archiwum „Milkpol” S.A.

(za AGRO 12-01/2019-2020)